Altanka

Petra · Wysłany: Czw 3:48 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Popatrzyła na strzałki.
- Co Ty znowu kombinujesz? Że niby razem mamy coś zrobić? Agr... Dlaczego wszystkiego się trzeba domyślać - zaśmiała się, wypatrując kątem oka motylka.

Vedette · Wysłany: Czw 3:50 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Ów motylek przysiadł na nadgarstku wampirzycy.
- Osobno. - podleciała i ułożyła znowu słowo:
"NIE MSCIJCIE SIE " - świece zgasły a chłodny wiatr mroził skórę.

Petra · Wysłany: Czw 3:55 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Odetchnęła z ulgą. Przez chwilę myślała, że Ved będzie wymagała od niej czegoś, czego nie potrafiłaby zrobić. Spojrzała ciepło na motylka.
- I to wszystko? - zapytała spokojnie.

Vedette · Wysłany: Czw 3:57 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się.
" NA RAZIE TAK". Usiadła na podłodze i zaczęła bawić się świecą. Zgaszała i zapalała. Nie interesowało ją jak to robiła, ale fajnie to wyglądało. Zapewne rozchodził się zapach wosku...lecz Ved nie mogła tego poczuć, bo była duchem. Tęskniła za zapachami.

Petra · Wysłany: Czw 4:00 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Usiadła na ziemi, rozcierając ręce. Zazwyczaj nie było jej zimno, ale ten wiatr...
- Brakuje nam Ciebie - powiedziała z delikatnym uśmiechem - chciałabym Ci powiedzieć tyle rzeczy... Ale uwierz, nie jest łatwo rozmawiać w przestrzeń.

Vedette · Wysłany: Czw 4:02 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się jedynie.
- Znam ten ból. - zaczęła ustawiać słowo.
"MI TEZ NIE JEST ŁATWO". - ustawiała je kilka minut. Głupie zapałki.

Petra · Wysłany: Czw 4:06 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- Widzisz innych? - zapytała powoli - w ogóle możesz jakoś inaczej się porozumiewać?
Wpatrywała się uporczywie w ruchy zapałek. Chyba jednak wolała zapalanie świeczek...

Vedette · Wysłany: Czw 4:08 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Rozejrzała się wokół. Nie widziała nikogo podejrzanego. Zachichotała, bo nawet ją to nie interesowało.
"TERAZ NIE WIDZE..." Zapałki się skończyły. Wywróciła oczami. Słów nie może być za wiele.

Petra · Wysłany: Czw 4:10 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- A porozumiewanie? Możesz tylko wytworzyć ten wiatr? - drążyła dalej, czekając z niecierpliwością na odpowiedź - po prostu... dmuchnij we mnie jeżeli nie. Będzie szybciej.

Vedette · Wysłany: Czw 4:12 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Nie dmuchnęła. Odkryła inne sposoby porozumiewania, lecz był to marny sposób. Wizje...a po co jej to? Nie może nic powiedzieć, jedynie pokazać. Żadnych słów ani wskazówek.
" ZMECZONA JESTEM" - wytworzyła i zachichotała. Zmęczony duch, kto by pomyślał?

Petra · Wysłany: Czw 4:16 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- Okej, już Cię nie męczę - powiedziała powoli i usiadła z powrotem na ławce. Założyła kaptur i zaczęła nucić sobie cicho jakąś melodię.

Vedette · Wysłany: Czw 4:17 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

" NIE". Motylek przysiadł koło wampirzycy na ławeczce, Vedette stanęła obok brata. Patrzyła ze smutkiem. Co ma robić? Szkoda, że nie napisano książki pt. "Jak nie żyć?". Bardzo by się jej przydała...

Petra · Wysłany: Czw 4:30 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- Mam tylko nadzieję, że jesteś szczęśliwa... - powiedziała, wpatrując się w motylka. - Szkoda, że nie możemy Cię zobaczyć. Pamiętam, co mówiłaś w mojej komnacie. Nie martw się o nas.

Vedette · Wysłany: Czw 4:33 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

"NIE" pozostało, nie rozpadło się. Nie, nie była szczęśliwa. Najpierw oni, potem ona.
"NAJPIERW WY". - ułożyła słowa.

Petra · Wysłany: Czw 4:35 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- My jakoś musimy sobie poradzić - powiedziała spokojnie, patrząc na zapałki - Nie powinnaś się tym martwić.