Sala balowa

Samantha · Wysłany: Pią 10:18 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

- JEDEN !! Kochani mamy Nowy Rook ! - wykrzyknęła, cała wesoła.

Sebastian · Wysłany: Pią 10:22 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Drzwi sali balowej otwarły się z trzaskiem. Stanął w nich wysoki mężczyzna o włosach blond, niezwykle blady i przystojny. Już po chwili znalazł się przy Katrin, mierząc ją wzrokiem.
- Muszę przyznać Katarino... Że nie masz za grosz wyczucia dobrego smaku co do wyboru miejsca na Sylwestra - zaśmiał się ironicznie - to zapewne przez te szczury, którymi żywiłaś się przez pierwszy wiek.
Przeszedł kilka kroków, patrząc z pogardą na znajdujące się na sali wilkołaki.
- Przywitałbym się z Tobą, jednak wybacz... Za bardzo śmierdzisz mokrym psem.

Katrin · Wysłany: Pią 10:22 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Wyraz jej twarzy zmienił sie wciągu sekundy. Twarz jej stężniała, a oczy zapłoneły blaskiem.
- Sebastian - wysyczała przez zacisnięte żeby z pogardą w głosie.

Sebastian · Wysłany: Pią 10:33 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

- Tak - odrzekł dumnym głosem, tak aby wszyscy go słyszeli - to ja, Sebastian Velerd. Pozwoliłem sobie już rozgościć się w Twojej komnacie. Zostanę tutaj tydzień... A może miesiąc. Sam nie wiem - westchnął demonstracyjnie, rozglądając się po sali balowej. - Może przedstawisz mnie gościom? Gdzie Twoje maniery Katarino?

Samantha · Wysłany: Pią 10:37 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Zauważyła nowo przybyłego. Nie znała go dotąd
- E.. Wypadałoby się przywitać - stwierdziła. Ta pijawka zaczęła ją niesamowicie drażnić.

Katrin · Wysłany: Pią 10:37 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Z jej ust wydobył się syk godny roju pszczół.
- Nie mam zamiar nikomu Cię przedstawiać - powiedziała przeszywając go wzrokiem - I nie pozwalam Ci zostawać w tym mieście! - krzyknęła piskliwie.

Sebastian · Wysłany: Pią 10:43 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

- Doprawdy? Zraniłaś mnie swymi słowami - powiedział, robiąc teatralnie smutną minę. - Myślę jednak, że mimo wszystko pozostanę w Twojej posiadłości. Rozpakowałem już swoje bagaże i nie mam ochoty składać ich tak szybko.
Na słowa drugiej kobiety nawet nie zwrócił uwagi. Po chwili odezwał się teatralnym szeptem.
- Zgodzisz się na to droga Katarino. W przeciwnym wypadku zadbam by Twój nieskazitelny autorytet wobec mieszkańców tego miasta legł... Jak to się u Was mówi? W gruzach? - Na jego twarzy zagościł znowu złośliwy uśmiech.

Katrin · Wysłany: Pią 10:48 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Jej dłonie zacisnęły się w pięści.
- Ty sukinsynu - wycedziła przez zaciśnięte zęby - myślisz, że pozwolę Ci się szantażować?! - jej głos z nerwów podskoczył o oktawę, a gdyby wzrok mógł zabijać...

Sebastian · Wysłany: Pią 10:53 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

- Nie nazwałbym tego szantażem - odrzekł, poprawiając kołnież podróżnego płaszcza i wpatrując się w swoje szkliste paznokcie - jest to raczej mój odzew na niezbyt uprzejme przywitanie.
Położył jej swoją dłoń na ramieniu.
- A Ty nic się nie zmieniłaś Katarino. Od dwóch tysięcy lat jesteś taka sama... Tak łatwo Cię sprowokować. I Ty, Ty masz we władaniu inne wampiry - zanosił się śmiechem - Ty komuś rozkazujesz? Hahaha! Już to sobie wyobrażam! Haha!

Katrin · Wysłany: Pią 10:57 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Jej oczy błysnęły. Odwinęła się. Po sali rozległ się głos jakby kamieniem uderzyć o kamień. A Katrin stała ciężko dysząc po tym jak dała plaskacza Sebastianowi.

Samantha · Wysłany: Pią 11:01 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Podeszła do wampiry i spojrzała mu prosto w te fałszywe ślepia. Nie znała go, ale postanowiła być po stronie siostry
- Póki jesteś na MOIM terytorium, nie pozwalam ci się w taki sposób odzywać. Zapamiętaj to sobie raz na zawsze Ty niewychowany, myślący, że pozjadał wszystkie rozumy kochasiu. Wielki mi podrywacz. Od siedmiu boleści

Sebastian · Wysłany: Pią 11:08 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Złapał się za policzek, posykując cicho. Uśmiech jednak nie schodził z jego twarzy.
- Zawsze lubiłem ten Twój charakterek - wymruczał cicho uwodzicielskim głosem, po czym odwrócił się do kobiety wilkołaka.
- Czy mi się wydaje, czy kundel się do mnie odezwał? - zadał to pytanie tak, by wszyscy zebrani go usłyszeli. - Ach, no tak! O północy zwierzęta mówią ludzkim głosem! Ale przecież dzisiaj jest Sylwester, a nie Wigilia! - wykrzyknął jakby go olśniło i popatrzył po reszcie gości, udając, że szuka potwierdzenia swych słów.

Katrin · Wysłany: Pią 11:11 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

- Waż każde swoje słowo, Sebastianie - wysyczała - Nie jesteś w swoim cichym sanktuarium w Afryce. Tutaj nikt Cię nie obroni. - popatrzyła na niego z odrazą.

Samantha · Wysłany: Pią 11:12 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

- Stara śpiewka. Nie mogłeś wymyślić czegoś lepszego? - zapytała swoim jednym z chamskich głosów
- Wielki wampir, pff.. - dodała, robiąc ironiczną minę - Jeszcze jedno słowo ty stary flirciarzu, a wylecisz stąd z hukiem. To moja warownia i nie pozwalam sobie na takie teksty

Sebastian · Wysłany: Pią 11:14 pm, 15 Sty 2010 Temat postu:

Zachowywał się tak, jakby w ogóle nie usłyszał słów Samanthy.
- Obroni? Przed czym moja droga? - zapytał z nutką sarkazmu - Bo chyba nie przed Tobą - po tych słowach roześmiał się, jakby usłyszał jakiś dobry dowcip.