Pokój Deidry

Deidra · Wysłany: Pią 9:15 pm, 20 Lis 2009 Temat postu: Pokój Deidry

Duża komnata. Znajdują tu się dwa okna, lecz są całkiem zakryte ciemnymi firanami. W pokoju panuje przyjemny mrok. Na szafkach leży jedynie pare świeczek, które lekko oświetlają pomieszczenie.
~zapraszam

Samantha · Wysłany: Sob 10:51 pm, 05 Gru 2009 Temat postu:

Samantha lekkim krokiem przechadzała się korytarzami całej komnaty. Mieszkańców nie było tu za wiele. Kilku nie miało jeszcze swoich pokoi. Stanęła nagle przed drzwiami do zakątka Deidry. Na klamce powiesiła dużą, czerwoną skarpetę, w której znajdowały się :
- karteczka z napisem Dla Deidry od Świętego Mikołaja;
- miecz [link widoczny dla zalogowanych] ;
- płyta Linkin Park;
- morze słodyczy (cukierki, czekolada, batoniki itp.)
Zapukała, po czym szybko pobiegła w drugą stronę.

Vedette · Wysłany: Nie 2:41 pm, 06 Gru 2009 Temat postu:

Gdy Ved skierowała się w stronę pokoju znajomej Deidry, zobaczyła pakunek. Czyli jej nie ma. Mimo wszystko położyła złotą jak słońce torebkę.
Było w niej:
- Wielka czekolada "Milka";
- Bransoletka z wydrukowanym napisem " Wilk- przyjacielem";
- Czapka Mikołaja.

Deidra · Wysłany: Pon 8:40 pm, 07 Gru 2009 Temat postu:

Drzwi otworzyły się z wielkim skypieniem. Cholera, znowu naprawić trzeba - burknęła i zabrała prezenty do pokoju. W ciemnym pomieszczeniu zaczęła oglądać prezenciki.

Samantha · Wysłany: Sob 8:04 pm, 26 Gru 2009 Temat postu:

Jej kroki były wolne i ciche. Stąpała spokojnie po III piętrze warowni, by dostać się do pokoju sukcesora. Po chwili, gdy znalazła jego pokój, zapukała.

Deidra · Wysłany: Sob 8:13 pm, 26 Gru 2009 Temat postu:

Spełzła z łóżka, choć sama niedawno wróciła z podróży. Powoli chwyciła za zamek i przekręciła go. Otworzyła drzwi. Sam...- mruknęła bezbarwnie. Jakoś ostanio odechciewało jej się żyć.

Samantha · Wysłany: Sob 8:19 pm, 26 Gru 2009 Temat postu:

Zza drzwi wyjrzała Deidra. Jednak wyglądała nieco inaczej niż kiedyś. Teraz, była jakby bez życia
- Deidra? Gdzieś Ty się tak długo podziewała? - zapytała, wchodząc do pokoju.

Deidra · Wysłany: Sob 8:28 pm, 26 Gru 2009 Temat postu:

Przymknęła drzwi za Sam, a sama usiadła na krześle gdzieś w kącie. Byłam pomścić mych biologicznych rodziców. Teraz kiedy wszyscy nie żyją, straciłam powołanie życia...-powiedziała i spojrzała kątem iście niebieskiego oka na Sam.

Samantha · Wysłany: Sob 8:38 pm, 26 Gru 2009 Temat postu:

Podeszła do dziewczyny i lekko przed nią przykucnęła
- W ludzkim życiu nic nie trwa wiecznie - jedyne co zdołała z siebie wydobyć. Patrzyła na Deidrę innym wzrokiem niż zazwyczaj. Wygląd jej oczu był pomieszany pomiędzy nostalgią a jednocześnie stanowczością.

Deidra · Wysłany: Czw 5:05 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

Ale ja nie jestem człowiekiem.- szepnęła opierając głowę na rękach, które znowu były na kolanach. Jej czarne włosy swobodnie spadły zakrywając całą twarz i może jakieś małe błyszczące kropelki.

Samantha · Wysłany: Czw 5:08 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

- Miałam na myśli Twoich rodziców - odrzekła, wstając. Usiadła na jakimś krzesełku naprzeciwko kobiety - Nie było Cię na wigilii - stwierdziła, patrząc na sufit.

Deidra · Wysłany: Czw 5:16 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

Oni również nie byli ludźmi- skomentowałą jedynie. Miała na myśli biologicznych rodziców, nie tych którzy ją wychowywali. Owszem, miałam ważniejsze motywy, niż wspólne spędzanie czasu z wampirkami- powiedziała. Tak, czasem szczerość Dei była przerażająco realistyczna. :O

Samantha · Wysłany: Czw 5:19 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

- Rozumiem Twój stosunek do tych istot. Jednak nie spadłaby Ci korona z głowy, gdybyś jako Sukcesor tej warowni, poszła tam ze mną - odrzekła spokojnie, wzruszając ramionami.

Deidra · Wysłany: Czw 5:23 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

Raczej nie posiadam korony- rzekła i jakby starając się sprawdzić czy napewno, zaczęła macać ręką po głowie. Dei miała ostatnio czarny humor. Ale przepraszam. Postaram się być na następnej uroczystości, jako przedstawicielka Wilkołaków-dodała i uśmiechnęła się blado.

Samantha · Wysłany: Czw 5:26 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

Popatrzyła na nią z nieco kwaśną miną
- Mam nadzieję, że dotrzymasz słowa - odrzekła jedynie, powracając do poprzedniej pozy - A jak Twoje ważne motywy? - zapytała z akcentem na słowo 'motywy' - załatwione?