Komnata Petry Arkanian

Petra · Wysłany: Czw 5:10 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Obudziła się dopiero po zmroku, kiedy poczuła coś na swoim policzku. Czuła również zapach róż... Była jednak jeszcze za bardzo zaspana, żeby zastanawiać się skąd on jest. Dotknęła delikatnie dłonią swojej twarzy i zgarnęła z niej coś miłego w dotyku. Powoli otworzyła oczy i zapaliła świecę na szafce nocnej. Wszędzie leżały płatki róż. Uśmiechnęła się. Widok był naprawdę cudowny.
Po chwili spojrzała na rozchylone okiennice. No tak... Któż by inny był do tego zdolny...
- Jesteś niemożliwa - rzuciła w powietrze zaspanym głosem, wygrzebując się spod kołdry.

Vedette · Wysłany: Czw 5:12 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- A ty niesamowita! - zawiał delikatny wiaterek i porwał kilkanaście płatków róż, by zatańczyły wokół wampirzycy.

Petra · Wysłany: Czw 5:19 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Z dziecięcą fascynacją patrzyła na płatki róż wirujące w powietrzu. Próbowała pochwycić je ręką, niczym bańki mydlane. Po chwili zorientowała się, że cały czas jest ubrana w bluzę z poprzedniego wieczoru. Chciała się przebrać jednak...
- Ekhm... Ved, poczekaj tutaj, okej? - weszła na chwilę do łazienki ubierając się w jedną ze swoich sukienek. Rozpuściła włosy i wróciła do pokoju.

Vedette · Wysłany: Czw 5:21 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Zaśmiała się. Płatki ponownie zawirowały i ulokowały się we włosach kobiety. Reszta zaczęła się unosić i utworzyła coś, jakby tajfun. Płatki wirowały i dawały znać, że tutaj właśnie, koło łóżka, stoi Ved i się uśmiecha.

Petra · Wysłany: Czw 5:24 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- Jak za starych dobrych czasów - powiedziała uśmiechając się - znowu odwiedziłaś mój bałagan... - zebrała kilka płatków róż i rzuciła je w górę, wytwarzając jakby deszcz. Podeszła do lusterka i w nie spojrzała. Jej oczy zmieniły barwę na czerń. Zaśmiała się cicho...
- Dawno nie polowałam - stwierdziła. Zaczęła zupełnie zapominać o takich prostych sprawach.

Vedette · Wysłany: Czw 5:25 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- Nie zaszkodzisz mi. - uśmiechnęła się i sama stworzyła deszcz płatków róży. Wszystkie opadły na kobietę. Na ramiona, twarz, włosy...
- Ładnie w nich wyglądasz. - powiedziała jakby sama do siebie.

Petra · Wysłany: Czw 5:28 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

Zaśmiała się i zaczęła strzepywać je z włosów. Tanecznym krokiem dobiegła do szafki i wyjęła małą buteleczkę... Która niestety była pusta. Westchnęła ciężko i z powrotem usiadła na łóżku, patrząc cały czas z podziwem na krajobraz jej pokoju.
- Musiałaś się nieźle przy tym napracować - powiedziała uśmiechając się promiennie.

Vedette · Wysłany: Czw 5:29 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- Tylko polecieć nad polanę, nic więcej.
Płatki latały i wirowały wokół. Vedette się śmiała.

Petra · Wysłany: Czw 5:32 pm, 11 Lut 2010 Temat postu:

- Muszę iść - powiedziała cicho - i wolałabym żebyś na to nie patrzyła - uśmiechnęła się przepraszająco, ubierając lekkie buty i przywiązując sobie nożyk do paska od sukienki.

Vedette · Wysłany: Pią 2:53 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Wyleciała przez okno i wzbiła w powietrze kilkanaście płatków róży...