Zarośnięty Park

Samantha · Wysłany: Pią 1:22 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Przeniosła swój wzrok na kobietę
- Jak wyglądało twoje życie zanim trafiłaś do Warowni Wzgórza Cienia? - zapytała spokojnym głosem.

Asilas · Wysłany: Pią 1:34 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Westchnęła cicho,po czym zaczęła mówić:
-Większość okresu,kiedy byłam wilkołakiem wędrowałam. Nie wiem ile tysięcy kilometrów przeszłam. Wystarczająco dużo,aby wiele zobaczyć. Byłam kiedy wampiry napadały na wioski,nie były to polowanie. Były to krwawe rzezie. Jak można być tak okrutnym? Przecież Ci ludzie też czuli,też kochali,też mieli zamiar do kogoś wrócić...Wymordowywały całą wioskę. One zabijały,nie po to,aby się pożywić,lecz z chorej chęci mordu...Kiedy tak wędrowałam,doszłam tu...I chyba tu pozostanę...

Samantha · Wysłany: Pią 1:57 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Z wymalowanym spokojem na twarzy wysłuchała opowiadania Asilas
- Co z twoją rodziną? - zapytała przenosząc wzrok na kota.

Katrin · Wysłany: Pią 2:34 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

// Cordis znalzał Samanthę w parku, więc nie wlatywał do zamku. Z melodyjnym krzykiem jastrząb zrzucił na jej kolana biały arkusik pachnący różami.
Treść:
Droga Samantho!
Chcąc zachować jakotaki spokój panujący między naszymi rasami, pisze do Ciebie, aby poinformować Cię o incydencie między moim Sukcesorem, a którymś z twoich podwładnych. O tym wilkołaku wiem jedynie, że przybiera postać białej wadery. Ma zdolność telekinezy.
Wiem, że wilkołaki i wampiry nienawidzą się z zasady, ale jednak w tym mieście powinien panować spokój. Taki był cel naszej współpracy. Proszę cię, abyś porozmawiała z tą dziewczyną, bo gdy znowu zaatakuje kogoś z moich pobratymców, bez pwowdu, ja zajmę się wymierzaniem sprawiedliwości...
Z góry dziekuję za pomoc.
Katrin...
P.S
Mam nadzieję, żeś zdrowa.

Cordis bezszelestnie odleciał w stronę Warowni Starego Morza//

Samantha · Wysłany: Pią 2:41 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Wzięła biały arkusik w dłoń. Uważnie czytała, a czynność umilał jej ładny, różany zapach emanujący z kartki. Skończywszy śledzić każde zdanie, przeniosła wzrok na kobietę
- Spotkałaś już kogoś ciekawego w Mieście Śmierci? - zapytała spokojnym głosem.

Asilas · Wysłany: Pią 7:34 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Skrzywiła się
Cholera...Czyli jednak...-pomyślała
Dopiero po chwili odpowiedziała:
-Taak...Jeśli istotą ciekawą można nazwać wampira,to tak...

Samantha · Wysłany: Pią 7:37 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Postawiła kota na ziemię
- I jak oceniasz to spotkanie? - zapytała spokojnym głosem.

Asilas · Wysłany: Pią 7:41 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Westchnęła cicho,po czym spojrzała w oczy Samanthy:
-Nie będę ukrywała,że zaszło drobne nieporozumienie między nami,i nie ukrywam także,że walczyłyśmy...

Samantha · Wysłany: Pią 7:44 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Odwzajemniła spojrzenie
- Drobne nieporozumienie i już walka? - zapytała unosząc lekko brwi - Opowiedz mi całe zajście - powiedziała spokojnym głosem.

Asilas · Wysłany: Pią 8:06 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-Uznasz na pewno,po tym co za chwilę powiem,iż nie umiem panować nad emocjami,lecz jakby to powiedzieć...miałam wtedy...zły dzień,i każda,nawet najmniejsza błahostka mogła wprawić mnie we wściekłość. Po tym jak nazwała mnie kundlem,rzuciłam się na nią,trochę powalczyłyśmy i...uciekła. I to chyba wszystko. Nie ukrywam także,że była to częściowo moja wina...

Samantha · Wysłany: Pią 8:08 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Takie już nasze natury i nic tego nie zmieni - stwierdziła niewyraźnie pod nosem
- Czy w waszej walce ktoś ucierpiał? - zapytała spokojnym głosem.

Asilas · Wysłany: Pią 8:18 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Dopiero po chwili odpowiedziała,jakoś w tym dniu słowa docierały do niej z wielkim opóźnieniem:
-Ucierpiała tylko ona...Ma rany na szyi,i jeśli się nie mylę na brzuchu także...-to ostatnie zdanie wypowiedziała z ironicznym uśmieszkiem na twarzy...

Samantha · Wysłany: Pią 8:20 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Miała ochotę pochwalić swojego nowego wojownika, ale się powstrzymała. Na jej twarzy nie widniał ani smutek ani radość
- W takim razie przeproś ją za swoje zachowanie gdy tylko ją zobaczysz. Musisz nauczyć się trzymać nerwy na wodzy - powiedziała spokojnym głosem.

Asilas · Wysłany: Pią 8:24 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-Oczywiście-powiedziała tylko,jednak wyszło to jednak bardzo niewyraźnie
Ponownie spojrzała władczyni prosto w oczy...

Samantha · Wysłany: Pią 8:26 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Chciałabyś mi jeszcze coś powiedzieć? - zapytała spokojnie, widząc zachowanie kobiety. Była cierpliwą i wyrozumiałą istotą. Od swoich mieszkańców wymagała szczerości. Komu jak komu, ale władczyni trzeba mówić o wszystkim.