Las na złotym wzgórzu

Petra · Wysłany: Śro 8:58 pm, 03 Lut 2010 Temat postu:

- Witaj - odpowiedziała spokojnie, bawiąc się szyszką, znalezioną na ziemi. Była w szoku. Pierwszy raz od kilku dni jakiś wilkołak zwrócił się do niej... Bez wrogości.

Azazello · Wysłany: Czw 12:18 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

Westchnął. Zdolnośc komunikacji Aza gdzieś prysła. Skup się, skup się - mówił w myślach. Co jedna chwila z nim zrobiła? Spojrzał na wampirzycę. Znał ją z widzenia gdyż była na uroczystościach w których i on uczestniczył.
- Jestem Azazello, chociaż może o tym wiesz. - powiedział.

Petra · Wysłany: Czw 1:57 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

- Wiem - powiedziała krótko, opierając się o korę drzewa. Wpatrywała się w niego trochę nachalnie, jednak nie kontynuowała rozmowy.

Azazello · Wysłany: Czw 7:53 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

Przeszukiwał pamięć . - A ty jesteś Petra. - powiedział. Czuł - nie wiedząc czemu - że musi się śpieszyć. Serce biło mu szybko. - Hmm.. tak mnie ciekawi. czy znasz może wilkołaczycę o imieniu Vedette? - spytał lekkim tonem.

Petra · Wysłany: Czw 8:07 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

- Znam - odpowiedziała - jednak nie wiem, gdzie ona jest, tak jak i Ty - dodała szybko. Widziała, że jest nieco poddenerwowany, jednak sama nie wiedziała, co mu powiedzieć.

Azazello · Wysłany: Czw 8:13 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

Pierwsze zaskoczenie ustąpiło westchnieniu i rozczarowaniu. Pomyślał ze ostatecznie dobierze się do Katrin. Może ona coś wie. Na pewno wie. W końcu Vedette była.. była dla niego kimś ważnym. Ciągle miał problemy z wypowiedzeniem tego słowa nawet w myślach. 7 liter nic więcej, a jednak.
- Czemu myślisz że jej szukam? - spytał.

Petra · Wysłany: Czw 8:16 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

- Bo jesteś jej bratem? - zapytała z dziwnym spokojem, nadal bawiąc się szyszką - naprawdę chciałabym Ci pomóc - powiedziała, patrząc na niego.

Azazello · Wysłany: Czw 8:22 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

Twarz mu stężała wyprostował się. Czyżby kolejny jasnowidz? - Możliwe.. - powiedział. - No cóż szkoda. Nie wiesz kto mógłby mi pomóc ją znaleźć? - spytał.

Petra · Wysłany: Czw 8:26 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

- Obawiam się, że nikt - odpowiedziała nieco bardziej poważnym tonem i wstała - to naprawdę nie ma sensu - westchnęła cicho. Powiedziałaby mu, ale przecież obiecała Ved...

Azazello · Wysłany: Czw 8:34 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

- Taa. Może i masz rację. - powiedział nieprzekonany. - w takim razie pozwól że cię opuszczę. - powiedział ukłonił się z galanterią., i zniknął wśród drzew. Było jasne że nie przestanie szukać.

Petra · Wysłany: Czw 8:45 pm, 04 Lut 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się smutno. Nie spiesząc się zbytnio poszła zapolować na jakieś zwierzę. Znalazła dorodną sarnę. Zaspokoiwszy swoje pragnienie, wróciła do warowni.

Katrin · Wysłany: Pią 9:32 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Przyszła tu z nudów. A może chciała popodziwiać nocną panorame miesta? Niee, raczej to zwykły brak pomysłów na egzystencję.

Petra · Wysłany: Pią 9:35 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Chyba jeszcze nigdy tak szybko nie biegła. Zjawiła się przed Katrin, nie będąc ani trochę zaskoczona jej obecnością.
- Jest problem - powiedziała szybko. Oczy błyszczały jej niebezpiecznie.

Katrin · Wysłany: Pią 9:39 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

- Widzę - powiedziała patrząc jej w oczy - A oprócz tego? - zapytała spokojnie, nie odrywając wzroku od jej oczu.

Petra · Wysłany: Pią 9:41 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Miała całkiem czarne źrenice, tak jak po kilkudniowym poście od krwi...
- To dziecko - powiedziała szybko nie siląc się na logikę zdań - coś jest nie tak. Coeur jest chora, nie mam pojęcia co robić. Hotel w centrum - powiedziała, oddychając szybko po biegu.