Las na złotym wzgórzu

Azazello · Wysłany: Czw 10:17 pm, 28 Sty 2010 Temat postu:

Zaśmiał się. - Nie wiem. Nie ma to jak władza. - zażartował - Poza tym jak na razie kiepsko z tymi podwładnymi. Mało.

Asilas · Wysłany: Czw 10:26 pm, 28 Sty 2010 Temat postu:

Przekrzywiła delikatnie głowę:
-Tylko jeden podwładny?-skrzywiła się ostentacyjnie-Trochę mało...ale...Lepsze to niż nic...

Azazello · Wysłany: Czw 10:35 pm, 28 Sty 2010 Temat postu:

- No właśnie właśnie. Niewiele można zdziałać z jednym wojownikiem. Ale nie jesteśmy znowu aż tak przeciętni. - powiedział.

Asilas · Wysłany: Czw 11:40 pm, 28 Sty 2010 Temat postu:

Westchnęła cicho:
-Co prawda,to prawda...
Położyła się na śniegu,wpatrując się w błękitne niebo,ręce mimowolnie błądziły po śniegu.Westchnęła ciężko,aby po chwili zapytać:
-Czy kiedykolwiek zrobiłeś w życiu coś,za co mógłbyś umrzeć,aby ta rzecz nigdy się nie zdarzyła,aby cofnął się czas?

Azazello · Wysłany: Pią 11:52 am, 29 Sty 2010 Temat postu:

Westchnął. Czy była taka rzecz? O, wiele! - pomyślał a głośno powiedział
- Tak parę takich rzeczy się zdarzyło za które zapłaciłbym życiem żeby się nie zdarzyły.

Asilas · Wysłany: Pią 1:11 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-Ja za jedną...-mruknęła cicho,jakby do siebie. Dziewczyna podciągnęła się na rękach,i także oparła się o drzewo:
-Proszę,zacznij jakiś temat...-poprosiła,uśmiechając się przepraszająco-...jakoś nie mam głowy,aby zacząć ciekawą rozmowę...

Azazello · Wysłany: Pią 1:43 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Westchnął. - Tak świetny ze mnie rozmówca, jeszcze lepszy komik. Na sylwestra poszedłem przebrany za Stańczyka, co akurat pasowało do mojego ponurego humoru. - rzucił z lekkim uśmiechem szukając w głowie tematu do rozmowy.

Asilas · Wysłany: Pią 8:12 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-A ja jeszcze nie byłam na żadnym tego typu balu.-popatrzyła na niego,po czym powiedziała-Myślę że wyglądałeś świetnie w tym stroju...

Azazello · Wysłany: Sob 7:42 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

Zaśmiał się. Zatrzymał wzrok na drzewie rosnącym na wprost niego.
- Zwłaszcza jak robiłem gwiazdy przez parkiet. - powiedział.

Asilas · Wysłany: Sob 7:57 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

Nie wiadomo czemu szybko zerwała się,po czym zrobiła kilka kroków w tył:
-Przepraszam...-powiedziała cicho z przepraszającym uśmiechem-...Muszę już iść...
Obróciła się na pięcie,znikając za drzewami...

Azazello · Wysłany: Wto 7:47 pm, 02 Lut 2010 Temat postu:

Spojrzał za nią. Wzruszył ramionami . Nie wstawał z śniegu. Pomyślał że może.. może znowu jej poszuka? Czuł się już niekompletny, to odkrycie zburzyło jego spokój. Westchnął.. Po chwili między drzewami przewijał się czarny wilk. Zaczął węszyć. Zaczął szukać swej zguby...

Petra · Wysłany: Śro 2:22 pm, 03 Lut 2010 Temat postu:

Przechadzała się po lesie z zamiarem polowania. Nie była w najlepszym nastroju. Szukała jakiejś pumy, albo... Tak czy inaczej woń wilka kompletnie wytrąciła ją z równowagi. Zaczęła rozglądać się dookoła, wyszukując źródła zapachu.

Azazello · Wysłany: Śro 3:45 pm, 03 Lut 2010 Temat postu:

Cos sprawiło że czarny wilk odwrócił głowę i żółte oczy zamajaczyły wśród drzew. Wilk znów zniknął pośród lasu jednak po chwili nieopodal wampirzycy zatrzymał się Azazello z oczyma o wyrazie obłędu.

Petra · Wysłany: Śro 5:08 pm, 03 Lut 2010 Temat postu:

Odetchnęła z ulgą, widząc iż wilk nie ma białej sierści. Usiadła pod drzewem, wpatrując się niezbyt entuzjastycznie w Azazella. W końcu polowanie mogło zaczekać.

Azazello · Wysłany: Śro 8:56 pm, 03 Lut 2010 Temat postu:

Jego oczy powoli się uspokojaly jednak nie powrócił do nich dawny spokój.
- Witaj. - powiedział opanowanym głosem. Cos mu mówiło ze znalazł to czego szukał