Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:01 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Do lasu wbiegł w zawrotnej prędkości wielki ciemno-brązowy wilk. Biegł i rozwalał wszystkie napotkane pnie, robił to z wielką złością i nienawiścią. Liście latały na wszystkie strony, a dzikie zwierzęta uciekały w popłochu przed potworem, który terroryzował okolicę. Wielki wilk zawył bardzo głośno do nieba, powodując ucieczkę wielu ptaków z drzew. Bestia zaczęła się trząść, odgrywała się wielka walka w środku i potoczny obserwator pomyślałby, że przyszedł wilk-wariat. Lecz była to istota, która po miesiącu przerwy uwolniła się z ciała i była teraz rośwcieczona i nieposkromiona. Dziewczyna w środku walczyła o opanowanie wilczego ciała i udało jej się skierować wilka, by zapolował na jakąś zwierzynę i zajął myśli czym innym. Dziewczyna odetchnęła i walczyła ze sobą, by nie poddać się przyjemności bycia wilkiem, bo jeszcze zostanie tak na zawsze, a nie może.
Dała się trochę ponieść wilczym emocjom, które były odczuwane w zupełnie inny sposób niż u ludzi. Wilk namierzył małego daniela ukrytego w krzakach i rzucił się w jego stronę. Po czym bezlitośnie wbił się w kark zdobyczy.
Serce wilka biło w zawrotnej szybkości, a z jego boku leciała krew, z małej rany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:12 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Przybiegła po zapachu dziewczyny. Rozejrzała się po okolicy, słysząc nagle znane wycie. To musiała być Ved. W mgnieniu oka znalazła się tuż przy niej. Wpatrywała się w nią
- Dostałaś od życia coś tajemniczego, dziwnego, a zaraz na swój sposób pięknego. Nic Ci nie da walka samej ze sobą. Musisz nauczyć się z tym żyć. Na tym polega sens istnienia - powiedziała stanowczym, acz ciepłym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:17 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Warknęła na Sam.
- Dobrze o tym wiem. Tylko nie mogę się zapomnieć... - w myślach powiedziała i jęknęła.
Wbiła się w kark zwierzęcia i zajmowała myśli, byleby nie rzucić się na swojego pobratymcę. A napewno by nie umiała się powstrzymać, by nie skoczyć jej do gardła. Jadła szybko i powoli uspokajała bestię, która była rozwścieczona. Nie może się rozkjarzyć, nie może stracić kontroli bo będzie potem źle i będzie tego napewno żałować.
- Sam... - jęknęła cicho.
Chciała by uciekała przed nią, lecz chciała również, by jej pilnowała, gdyż nie wiedziała co może się zdarzyć, gdy zostanie sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:22 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Słyszała jej myśli, jednak bardzo nie wyraźnie. To się nie zdarzało często, lecz Sam współczuła dziewczynie
- Nie umiesz poradzić sobie sama ze sobą. Gdybyś umiała 'z tym' żyć, nie zachowywałabyś się tak. Nie odgradzaj się chociaż ode mnie. Pozwól sobie pomóc. Przecież wiesz, że nikomu to na dobre nie wyjdzie - mówiła wciąż patrząc na dziewczynę. Nie miała zamiaru zostawić ją samą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 5:05 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Obnażyła wściekle kły i klapnęła zębiskami na Sam.
-Czy ja mówię, że żałuję? Dobrze, że mam wilka w sobie. - warczała i nagle wstała zostawiając niedojedzonego daniela.
Tak trudno było jej się kontrolować...drżała. Zaczęła biec przed siebie, by się czymś zająć. Dziewczyna zatraciła się. Czuła jak jej łapy miękko opadają na trawę, czuła i słyszała pękające gałęzie pod jej ciężarem. Gdzieś w górze słychać było trzepot kilkudziesięciu skrzydeł, zwierzęta wydawały z siebie odgłosy, informując innych o zbliżającej się bestii. Wilk biegł i nie chciał się zatrzymywać. Mięśnie miał rozgrzane i się w ogóle nie męczy. Emocje uspokajają się, choć nie do końca; wiatr miło i delikatnie świerzbił sierść i odgarniał kłęby liści na boki, robiąc miejsce bestii. Jej szybkie bicie serca zdradzało przejęcie i ból, spowodowany tym czego się dowiedziała. Dopiero teraz się poznaje, poznaje dopiero siebie i pewnych ludzi. Ona jest wilkołakiem i przepełnia ją radość, gdy czuje wszystko w inny sposób, odmienny niż w ludzkiej postaci. Ci ludzie są jej rodziną, która nie zaakceptowała jej wyobru i oddaliła się, mając wiele tajemnic.
"Nie chcę się zmieniać. Chcę być taka jak teraz. Biegać całymi dniami i niczym się nie przejmować. Nigdy nie będę żałować, że stałam się tym, kim teraz jestem. Czuję jak przepełnia mnie radość, gdy biegnę i czuję wiatr w sierści. Nie muszę myśleć o ludzkich problemach, mogę uciec i być tym kim chcę. Mam wybór i wybrałam. Nie popełnię błędu- wiem to. Bycie człowiekiem jest zbyt męczące, zbyt...bolesne. Wilk we mnie jest wybawieniem dla duszy. Chcę być wilkiem...już na zawsze". Poprowadziła monolog w sobie, nieświadoma, że ten drugi wilk zapewne wszystko słyszy.
"No i co z tego. Jestem wilkiem i się cieszę. Niech każdy to wie. " - powiedziała sama do siebie i nagle się zatrzymała. Jej serce waliło szaleńczo, a krew w żyłach przyspieszyła. Czuła adrenalinę i chęć pozostania taką jaką jest. Wola dziewczyny słabła i powoli pozwalała wilkowi przejąć kontrolę nad ciałem...na zawsze. Nie będzie już Vedette- będzie ciemno-brązowy wilk o szarych, przygasłych oczach. Wilk bezlitosny i bezwzględny. Będzie zabijać kiedy chce i będzie żyć jak chce. Nie będzie się przejmować ludźmi. W końcu są to takie dziwne istoty...
Coś w głowie Ved krzyknęło, by się nie poddawała. By nie rezygnowała z ludzkiego życia, by nie uciekała przed pięknymi uczuciami. Lecz Ved już myślami była gdzie indziej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Nie 5:20 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
'Sama nie wie co robić.' myślała Sam. Patrzyła na oddalającą się sylwetkę wilka i słuchała jego myśli. Nie były wyraźne, jednak dało je się usłyszeć. Jedna część cząsteczek ciała kazała jej zostawić Ved, a druga zmuszała ją, by pobiec za dziewczyną. Samantha wybrała to drugie. W sekundzie wstała i zaczęła szybko przebierać łapami w kierunku wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 5:22 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Ved...znaczy się wilk, usłyszał kroki swojego pobratymcy. Odsłoniła jedynie kły i napięła wszystkie ścięgna. Dowie się co chce i jak będzie mieć złe zamiary to przepędzi raz dwa. Nie zwracał uwagi na to, że ów samica była o większa od niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Nie 5:31 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Znajdowała się niedaleko Ved. Stanowczym krokiem podeszła do niej
- Nie mam zamiaru do niczego Cię zmuszać. Nie będę Ci też matkować i mówić co masz wybrać. Zrobisz co zechcesz, to Twoje życie. Pamiętaj tylko, by nie robić niczego wbrew swojej woli i aby Twoje postanowienie było przemyślane. Nie wtrącam się już do niczego. Jeśli będziesz chciała, po prostu przyjdź - powiedziała jej wprost. Sam nie zwykła owijać w bawełnę. Mówiła to co myślała. Po chwili jej sylwetka zaczęła rozmazywać się gdzieś pomiędzy drzewami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 5:34 pm, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
Vedette, tak już ona, zawyła głośno w agoni. Z jej wilczych oczu popłynęły wielkie łzy. Siedziała i wyła do nieba. Jej wycie było pełne emocji i kaleczyło uszy, mózg i serce. Vedette na powrót walczyła sama ze sobą i nie wiedziała co zrobić. Wspominała ludzkie zwyczaje, odczucia i wspomnienia. A wilk, nie mogąc tego znieść, wył coraz głośniej i głośniej...
Mając pokaleczone serce, wilk ruszył w góry, ze spuszczoną głową i jęczał nie mogąc uporządkować emocji i myśli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vedette dnia Nie 5:37 pm, 27 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asilas
Wojownik cienia
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd gdzie nigdy nie dociera światło... Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:33 pm, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Weszła spokojnie. Nie spieszyło jej się nigdzie. Rękami delikatnie dotykała każdego liścia,każdego drzewa,każdego kwiatu,który uchował się przed mroźną zimą. Nie było jej zimno,choć była ubrana tylko w zwiewną sukienkę,która podkreślała jej idealną sylwetkę. Usiadła na zaśnieżonym kamieniu,po czym wbiła wzrok w starą,przewaloną kłodę. Po chwili kłoda drgnęła,po czym uniosła się do góry. Zaczęła wirować,jak w jakimś skomplikowanym tańcu. Oczy dziewczyny zrobiły się jasnoniebieskie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:39 pm, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
W oddali w tunelu drzew pojawił się Az. Szedł jakby zaczarowany zimowym lasem. Po drodze dotykał pomarszczonych pni drzew. W oddali zauważył kobietę a sądząc po zapachu była wilkołakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asilas
Wojownik cienia
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd gdzie nigdy nie dociera światło... Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:43 pm, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Kiedy zauważyła mężczyznę wstała,a pień,który lewitował upadł z głośnym trzaskiem:
-Witaj...-powiedziała cicho,prawie szeptem...
Podeszła do niego kilka kroków,a jej oczy zmieniły barwę na zielony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:47 pm, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Podszedł jbliżej zaciekawiony jej osobą. Widać do wilkołaczków zwerbował się ktoś nowy bo jej nie znał.
- Witaj. - odpowiedział niskim przyjaznym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asilas
Wojownik cienia
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd gdzie nigdy nie dociera światło... Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:51 pm, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
-Asilas...-przedstawiła się melodyjnym szeptem.
Westchnęła cicho. Popatrzyła pustym wzrokiem w przestrzeń. Nagle liście ,które jeszcze pozostały,zerwały się w drzew lecąc w jej kierunku. Otoczyły ją,aby potem otoczyć chłopaka. Kiedy dziewczyną wykonała niezauważalny ruch dłonią,liście opadły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:56 pm, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
- Azazello. - podał jej w zamian swoje imię z piekła rodem. Tak mamusia zawsze miała nie po kolei w głowie. Żeby dawać mu takie imię. .. Zrządzenie losu - pomyślał. Spojrzał na liście które jeszcze przed chwila wirowały w powietrzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|