Złote jezioro

Petra · Wysłany: Czw 4:51 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

- Nie chcę zapłaty - powiedziała podniesionym głosem. Przez chwilę nie ruszała się z ławki. Dopiero po kilku minutach wstała i w zawrotnym tempie dotarła do Vedette.

Vedette · Wysłany: Czw 4:54 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

Ved czuła wzrok pijawki na plecach, więc przyspieszyła. Zatrzymała się w środku bluszczu i kujących roślin. Wskazała palcem na pomnik anioła, który miał rozłożone dłonie i palcem wskazującym pokazywał malutki nagrobek. Ved powiedziała bardzo cicho, jakby z lękiem:
- Nie powinno to być dla ciebie problemem. Możesz zniszczyć jego głowę a najlepiej całego. Ja wskoczę na skały i zwalę potem te dwa wielkie głazy. - wskazała na wysoką górę i głazy. - Nie pytaj po co. - mruknęła i nie odwróciła się do wampirzycy.

Petra · Wysłany: Czw 4:56 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

- Dlaczego mam niszczyć pomnik? Wiem, że wampiry często są utożsamiane z niszczeniem cmentarzy i bezczeszczeniem grobów... Jednak miałam cichą nadzieję, że te legendy są przestarzałe - cały czas mówiła spokojnym głosem. Patrzyła na dziwnego wilkołaka z uwagą i lekkim niepokojem.

Vedette · Wysłany: Czw 4:58 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

- Nie pytaj proszę. Nie zrobi Ci różnicy czy zburzysz czy nie. Proszę, zburz pomnik, a dostaniesz swoistą zapłatę ewentualnie moją przysługę.

Petra · Wysłany: Czw 5:00 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

- Nie chcę żadnej zapłaty, ani przysługi. Jeżeli bawi Cię wandalizm tego typu, to proszę bardzo. Na mnie nie licz. - jej głos przybrał surowy ton.

Vedette · Wysłany: Czw 5:02 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

Ved wywróciła oczami.
- Jak chcesz. Ale skorzystałabyś. - warknęła i pozwoliła, by z jej dłoni wyrosła wilcza łapa. Pokazała szpony i zamachnęła się.
Głowa anioła poturlała się po ziemi i schowała w krzakach. Ved oddychała głęboko i powstrzymywała myśli. Nie chciała tego robić, ale musiała...

Petra · Wysłany: Czw 5:04 pm, 31 Gru 2009 Temat postu:

Usiadła gdzieś w bluszczu, przypatrując się dziewczynie. Kompletnie nic z tego nie zrozumiała. "Tracę czas" - pomyślała, jednak nie ruszyła się z miejsca.

Vedette · Wysłany: Pią 1:38 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

Zamachnęła się po raz kolejny i kawałek skrzydła anioła spadło na ziemię. Jednak nie wytrzymała. Patrzyła z nienawiścią na własne wilcze łapy i zmuszała się do kolejnego zamachnięcia, lecz nie wykonała jednak żadnego ruchu. Wpatrywała się w głowę anioła a potem na napis na nagrobku...

Petra · Wysłany: Pią 1:41 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

Podeszła szybko do nagrobka, niszcząc jego pozostałości.
- Może będziesz mi łaskawa wytłumaczyć, po co to wszystko? - zapytała z zainteresowaniem. Wcale nie miała zamiaru jej pomagać, jednak poczuła litość, patrząc na jej wyraz twarzy.

Vedette · Wysłany: Pią 1:46 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

Gdy wampirzyca błyskawicznie zniszczyła nagrobek to Ved raz zadrżała zaskoczona a potem poczuła ulgę. Zaczęła masować swoje dłonie, by odzyskały normalny wygląd. Poczuła ból, przy zrastaniu się wilczej łapy z ludzką kością.
- Tam są prochy wampira. - powiedziała cicho i zaczęła wspinać się po skale.
Zdarła sobie dłonie, więc niechętnie wysunęła ponownie szpony i zaczęła się przedzierać przez gąszcz do góry.

Petra · Wysłany: Pią 1:51 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

Zaczęła wspinać się za nią. Nic nie mówiła, jednak w duchu czekała na wyjaśnienia. Zaintrygowało ją to stworzenie. Czyżby obawiała się, że wampir powstanie z prochów? To nierealne...

Vedette · Wysłany: Pią 1:58 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

Ved zagryzła wargi i przyspieszyła. Czuła wzrok wampirzycy na swych plecach.
- Z prochu powstał i w proch się obróci. - wyszeptała bardziej do siebie niż do kogoś.
Stanęła przed dwoma wielkimi głazami.
Położyła dłoń na jednym głazie i wzięła głęboki wdech. Z jej palców wytworzył się złoty pył, który otulił twardy kamień i automatycznie, przy lekkim popchnięciu, głaz spadł prosto na nagrobek.
To bolało, lecz musiała to zrobić. Zacisnęła wilczą pięść i powolnym krokiem stanęła przy drugiem głazie. Wahała się, lecz przyłożyła dłoń na kamieniu gotowa popchnąć, jednak tego nie zrobiła.

Petra · Wysłany: Pią 2:00 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

Wyręczyła ją w zrzucaniu głazu. Chwilę później stanęła przed nią, patrząc wyczekująco.
- Co się dzieje? Źle się czujesz? - zapytała z nutą troski w głosie.

Vedette · Wysłany: Pią 2:11 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

- Ja nie. - patrzyła jak głaz turla się po skale i z wielkim hukiem uderza o nagrobek, który pod jego ciężarem rozbił się na kilka kawałków.
- Trudne do zrozumienia. Uwierz mi wampirzyco, nie pojmiesz tego. Jeżeli ja nie rozumiem to ty tym bardziej. - powiedziała drżąc. - Dziękuję. - wyszeptała.
Zeskoczyła z gracją na ziemię i stanęła koło nagrobka. Jej serce waliło jak szalone i wampirzyca napewno je słyszała.

Petra · Wysłany: Pią 2:15 pm, 01 Sty 2010 Temat postu:

- Może jednak zrozumiem - powiedziała cicho. - Byłabym wdzięczna, gdybyś mówiła mi po imieniu. Jestem Petra. - Po tych słowach powoli zeszła w kierunku zniszczonego nagrobka.