Złote jezioro

Petra · Wysłany: Nie 4:22 pm, 24 Sty 2010 Temat postu:

- Pusto będzie bez Ciebie w Mieście Śmierci - stwierdziła z nikłym uśmiechem. Nie odsuwała się od tej gorącej istoty. Zrobiło jej się nawet... miło? Sama nie potrafiła nazwać tego uczucia.

Vedette · Wysłany: Nie 4:27 pm, 24 Sty 2010 Temat postu:

- Mówię, że tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. Spodziewaj się, że jeszcze po...ś-śmierci będziesz miała ze mną do czynienia. - zaśmiała się cicho.
Nawet nie wiedziała, że jej słowa się spełnią.
- Muszę iść... - szepnęła i odsunęła się. Od razu posmutniała. - Dziękuję Ci. Petro, jestem wdzięczna, że w ogóle jesteś. Nigdy nie sądziłam, że polubię wampira. - uśmiechnęła się lekko.
Włożyła dłoń do kieszeni i wymacała kontury gwiazdki. Wyjęła srebrny naszyjnik.
- Veddete znaczy gwiazda. - powiedziała. - Dostałam od matki. I chcę byś sobie wzięła na pamiątkę po pewnym dziwnym wilkołaku. - uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę z naszyjnikiem.
- Marna pamiątka, bo ta biżuteria ma ze sto lat. Ale chcę byś sobie ją wzięła. Po co ma gnić ze mną w grobie? - zaśmiała się dla rozładowania atmosfery.

Petra · Wysłany: Nie 4:36 pm, 24 Sty 2010 Temat postu:

Wzięła w dłoń naszyjnik, oglądając go dokładnie. Niewiele myśląc założyła go na szyję i powiedziała niemrawe "dziękuję". Po chwili podeszła do Ved, obejmując ją i całując przelotnie w policzek. Miała jeszcze tyle pytań... Tyle chciała powiedzieć. Zamiast tego zdołała tylko cicho szepnąć "trzymaj się" i odeszła w stronę warowni. Nie było sensu tego przedłużać.

Vedette · Wysłany: Pon 7:04 pm, 25 Sty 2010 Temat postu:

Przymknęła oczy jedynie. Nawet nie zdążyła nic powiedzieć. Po policzku popłynęła jej malutka łza...Otarła ją i się odwróciła, by iść naprzeciw śmierci. Serce ją bolało, lecz wiedziała, że to niedługo minie...już niedługo.

Asilas · Wysłany: Nie 9:55 am, 31 Sty 2010 Temat postu:

Nad jezioro weszła drobna blondynka. Jej oczy przybrały kolor szary,były podkrążone i jakże smutne. Usiadła nad brzegiem jeziora,choć wszędzie leżał śnieg. Wpatrzyła się w zamarzniętą taflę lodu. Rany,choć liczne,nie były już tak widoczne. Przyciągnęła kolana do klatki piersiowej,myśląc o tym co stało się niedawno...

Sephira · Wysłany: Nie 10:06 am, 31 Sty 2010 Temat postu:

Przyszła nad jezioro. Jak zwykle była w kapturze. Spojrzała na wilkołaczycę, która najwyraźniej była nowa w Warowni. -Witaj. -powiedziała do niej. -Sephira. -dodała po chwili.

Asilas · Wysłany: Nie 10:10 am, 31 Sty 2010 Temat postu:

Kiedy usłyszała,że ktoś się zbliża,szybko odwróciła głowę,gdy zobaczyła wilkołaka,skinęła głową,na znak powitania,po czym powiedziała prawie szeptem:
-Witaj...Asilas...

Sephira · Wysłany: Nie 7:39 pm, 31 Sty 2010 Temat postu:

Miło poznać. -powiedziała, lustrując wilkołaczycę spojrzeniem swych zielonych oczu. -Nowa? -zapytała po chwili. Była tego prawie pewna, acz wolała się upewnić. Możliwe było że nie znała wszystkich w Warowni. Nie zbyt przepadała ona za nawiązywaniem nowych kontaktów acz czasem trzeba..

Asilas · Wysłany: Nie 7:46 pm, 31 Sty 2010 Temat postu:

Pokiwała głową:
-Jeśli można tak to nazwać? To nowa...
Jej oczy z szarych,zmieniły kolor na zielony,wciąż lustrując dziewczynę...

Sephira · Wysłany: Nie 7:58 pm, 31 Sty 2010 Temat postu:

Mhm. -mruknęła i usiadła na sporym kamieniu . Zapatrzyła się na pokryte lodową taflą jezioro. Przemknęła jej przez myśl jazda na łyżwach, jednak po chwili z niewiadomych przyczyn ją odrzuciła.

Asilas · Wysłany: Nie 8:10 pm, 31 Sty 2010 Temat postu:

Milczała,obserwując taflę lodu. Kobieta siedząca obok nie była zbyt gadatliwa,ale może to i dobrze? Jej ręce mimowolnie błądziły po śniegu. Nagle,błyskawicznie się zerwała:
-Do zobaczenia-powiedziała,po czym puściła się biegiem przed siebie,znikając w okolicznych zaroślach...