Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:11 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Jęknęła głośniej i się odsunęła.
- Chłopie no! Zrozum, że tu siedzę i próbuję Ci coś powiedzieć! - skrzywiła się i opuściła głowę. Łza popłynęła jej po twarzy, a wiatr jeszcze mocniej zawiał. To za mało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:29 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Westchnął. Czuł jakby przestał należeć do tego świata. Jakby nie należał do żadnego świata. Nie mógł tego wiedzieć lecz czuł że nic nie będzie już takie jak było. Ze on nie będzie taki jakim był. Tylko ten denerwujący chłodny wiatr przynosił mu wspomnienia. Nie potrafił się wyzbyć żalu. Nie potrafił się wyzbyć zemsty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:33 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Kolejna łza i kolejna. I tak ciągle. Co to da? Nic więcej. Podleciała do Samanthy i okrążyła ją. Wiatr mocniej zawiał. Podleciała do brata i zrobiła to samo. Nic tu po niej. Jej ciało...a znaczy się resztki były ledwo rozpoznawalne. Ogień zrobił swoje. Brat w ogóle nie rozumiał i nie chciał przyjąć do wiadomości, że ona tu jest. Ze smutkiem wymalowanym na twarzy stanęła nad swoim ciałem. Patrzyła na nie bez wyrazu twarzy. Przeniosła wzrok na Azazzella.
- Niedługo mnie jeszcze raz poczujesz. I będziesz wiedział, że to ja. - szepnęła sama do siebie. Oddaliła się jakiś czas, lecz zatrzymała się na chwilę. Obejrzała się i czekała na jakiś gest. Może jednak ją wyczują? Złudne nadzieje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:36 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Nie wiedział co lecz coś sprawiło że odwrócił głowę jakby poza Samanthą i innym wilkołakiem było tam coś jeszcze. Wpatrywał się w pustkę bezbarwnymi oczyma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:52 am, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Sam czuła obecność ducha Vedette. Naiwnie wyciągnęła rękę w stronę wiatru, jakby chciała ją dotknąć. A przecież dobrze wiedziała, że już nic nie może zrobić. Nie słyszała Ved, nie widziała jej. Nie mogła nawet wykorzystać swojej mocy. Była bezradna
- Musimy zanieść ciało na cmentarz - stwierdziła cichym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:14 am, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Tak masz rację. - powiedział gotów zrobić wszystko by odsunąć żal, gorycz i rozpacz. Otarł rękawem łzy i spojrzał na martwe ciało Vedette. Przygryzł wargi do krwi. Już nigdy nie spojrzy w jej oczy, nigdy już nie będą się śmiać siedząc na skale nad morzem. Zdjął kurtkę i owinął nim ciało Vedette. Wiedział że zapach jej krwi przesiąknie do jego kurtki. I dobrze.
Co za ironia. - pomyślał - Umarła tak młodo a mogła mieć przed sobą całe, długie i nieśmiertelne życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:31 pm, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Kiwnęła głową na znak zrozumienia. Nie mogła się teraz rozkleić. Wciąż hamowała łzy, które tak bardzo chciały ujrzeć światło dzienne. Przyklęknęła nad ciałem Ved, czekając na to co zrobi Azazello.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:57 pm, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Zastanawiał się co dalej. Nigdy nie musiał nikogo chować. Dziwnie wyglądałoby gdyby chciał za dnia wejść na cmentarz i pochować owinięte w jego kurtkę ciało Vedette. Zasługiwała na lepszy pogrzeb ale cóż... Na szczęście już zapadał zmierzch. Niedługo - za paręnaście godzin wstanie nowy dzień bez niej. Skup się, skup się - błagał siebie samego. Wzrokiem poprosił Sam by mu pomogła bo powątpiewał czy będze w stanie temu podołać psychicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:02 pm, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Miała ochotę podejść do niego i wypowiedź głupie zdanie. Zdanie, które zawsze ją drażniło 'Wszytko będzie dobrze'. Nie zrobiła tego. Wciąż klęczała nad ciałem wilkołaka. Chwyciła ją za tylną część ramion, by móc przenieść na cmentarz. Mężczyźnie wysłała jedynie informacje, by wziął ją za nogi. Westchnęła głęboko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:18 pm, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Wstał i złapał za zimne kostki Ved. Złapał je mocnym uściskiem i jak pogrzebowy korowód ruszył naprzód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Wto 2:48 pm, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Łza popłynęła jej po policzku. Ruszyła za nimi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sephira
Zielarz cienia
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 5:03 pm, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Ocknęła się po usłyszeniu tej wiadomości i ujrzeniu zwłok... -Jak? -zapytała, dotrzymując teraz kroku Sam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|