Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:45 pm, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
Tego było za wiele. Jeżeli ta durna pijawka miała w planach ją wnerwić to się jej udało. Rzuciła wielkim pniem w nią, by po chwili sama ją przygnieść do skały, która pękła po ich naciskiem.
- Skoro ja nie mam prawa żyć, to ty tym bardziej. - wywarczała i kłapnęła kłami jej przed twarzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jane
Skrytobójca nocy
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:46 pm, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się na znak wygranej. O to chodziło . O wkurzenie jej. -Spokojnie kundelku. -warknęła ukazując wampirze zęby. Zamachnęła się wolną ręką i z całej siły odepchnęła Vedette, która poleciała kilka metrów i uderzyła w drzewo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:54 pm, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
Uderzyła w drzewo. Poczuła wielki ból rozchodzący się po plecach. Jęknęła i zsunęła się na ziemię. Zakręciło jej się w głowie. Z trudem wstała i skierowała się do niej. Adrenalina i wściekłość dodała jej sił. Szła i dziko charczała. Przyspieszyła i rzuciła się na wampirzycę. Szarpała się z nią i namierzała jakąś część ciała. Wybrała ramię. Wyrosły jej wilcze kły. Wbiła je w ramię pijawki i jednym kłapnięciem wyrwała spory kawał mięsa. Uderzyła ją w twarz jak najmocniej. Sypała też pyłem, który padając na ziemię zaczął płonąć. Pożar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jane
Skrytobójca nocy
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:59 pm, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
Spojrzała kątem oka na kończynę. Była przyzwyczajona do znoszenia bólu. Nagle tak szybko zmieniła miejsce przebywania, że ledwo dało się zauważyć przemieszczanie się. Coś błysnęło. Z tętnicy Vedette trysnęła ciepła krew. -Żegnaj kundlu. -powiedziała, spoglądając na regenerującą już się rękę. Niedźwiedź zwabiony zapachem krwi podszedł do wilkołaczycy i zaczął rozdzierać zwłoki pazurami. Miała byc ona jego obiadem. Wampirzyca oddaliła się w stronę warowni...
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:03 pm, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Vous ne disposerez pas I simplement. Il tranquilité de dame de vampire pas. Pour voir. - wyjąkała i zauważyła, że umarła. Te słowa powiedziała już po śmierci.
Stała nad swoim ciałem. Widziała ogień i krew. Niedźwiedź odbiegł a ona stała i patrzyła. Potem uniosła głowę.
Widziała tańczące gwiazdy. Stworzyły świetlisty wir, który pokazywał co kolejno wspomnienia dziewczyny. Cofnęła się gwałtownie. O nie, nie odejdzie. Nie teraz, jeszcze nie.
Usłyszała krzyk. "Vedi, Vedi!". To jej matka wołała. Ale zaraz, jej tu nie było. Widziała tylko swoje ciało i płomienie. Nic więcej. Gwiazdy zwolniły i poczerniały. Było już normalnie. Lecz nie do końca. Ona sama była inna. Nic nie czuła. Patrzyła na swoje zwłoki i patrzyła. Co ma zrobić? Nie wie. Będzie stała i patrzyła co będzie dalej. Potem się zemści. Potem załatwi swoje sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:17 pm, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
Czarna postać szła krainą jezior. W oddali już zauważyła Jezioro Śmierci, które sama odkryła. Nie miała z nim najlepszych wspomnień. Zbliżywszy się do zbiornika wodnego, ujrzała ciało, leżące na ziemi. Podeszła bliżej. Położyła rękę na ustach
- Ve.. Ved... Vedette? To ty? Vedette żyjesz? - pytała. Widząc się z nią ostatni raz, nie sądziła, że patrzy na nią po raz ostatni. Miały sobie tyle do wytłumaczenia, przecież mogło być inaczej. Tyle pytań przed nią stanęło. Dlaczego nie przyszła tu wcześniej, może jeszcze... Może jeszcze. Przeszłość jest stała i niezmienna. Słowa Katrin nasunęły się do jej umysłu. Po chwili zdała sobie sprawdę - Ved nie żyje. Odeszła na zawsze. Już nigdy jej nie ujrzy. Już nigdy z nią nie porozmawia, już nigdy się do niej nie uśmiechnie. Tyle wspomnień. Uzależnienie Ved, podpalenie pokoju, rady Sam skierowane do Ved. Zaniesienie jej do Lake of Moon podczas pełni. To koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:03 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Trafił na ślad, który zaprowadził go tu. W głębi serca wiedział że już jej nie uratuje. Mówiła mu o tym pustka w sercu. Jakby ktoś odciął mu pół serca. Minął Samanthę jakby wcale jej tam nie było i podszedł do zmasakrowanych zwłok Ved. Tam opadł bez sił. Usiadł i schował głowę w ramionach. Ból straty rozdzierał go. Azz nigdy nie płakał.Nawet jako mały chłopiec lecz teraz nie potrafił powstrzymać łez. Był sam. Tak się właśnie czuł. Jednak już powoli trybiki jego mózgu mówiły jego sercu że to sprawa pijawek a jeśli tak to te pijawki pożałują.Azazello w tej chwili umarł ponownie. Był kimś innym.Rozpacz wzięła go za gardło.Teraz rozumiał już wszystko i nie mógł wybaczyć Katrin. ni teraz. Cokolwiek nią kierowało Vedette nie żyje i to wina Katrin. Próbując odsunąć rozpacz i smutek powidział do Samanthy
- Samantho.. chcę..chcę odejść z warowni..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:11 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Po jej policzku spłynęła jedna, mała łza. Samantha schowała swoją twarz w dłoniach. Nie chciała się nikomu pokazywać. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że jeszcze kiedyś zazna co to znaczy tęsknić za kimś. Jej lodowate serce poruszyło się minimalnie
- Słucham...? - zapytała lekko załamującym się głosem - Co chcesz zrobić? - zadała następne pytanie, uspokajając się trochę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:20 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Westchnął głęboko szaleńczej próbie odzyskania kontroli nad emocjami - Chcę odejść z warowni. - powiedział wciąż z głową w ramionach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:27 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Teraz już zupełnie nic jej się nie układało. Śmierć Vedette, brak sukcesora, odejście mężczyzny
- Dlaczego chcesz to zrobić? Dlaczego mówisz mi o tym teraz? - zapytała z naciskiem na słowo 'teraz'. Odsunęła dłonie z twarzy. Jej ślepia były lekko opuchnięte, jednak już po chwili jej twarzy nie zdobiło żadne najmniejsze uczucie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:37 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Mówię to teraz bo nie chcę by owładnął mną żal. - powiedział szczerze. - Chcę odejść ponieważ nic już ni będzie takie samo. Chce odejść by cokolwiek zrobię nie wiązało się w żaden sposób z wami. Samantho zawsze będziesz mi przyjaciółką. - wysapał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:45 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Spojrzała w jego oczy
- Chcesz więc całkowicie wymazać z pamięci mnie, warownię i wszystkie przyjemnie spędzone chwile? - zapytała. Westchnęła głęboko - Nie mów nawet o przyjaźni. Ona powinna działać w oby dwie strony. A ty? Właśnie pokazałeś jakim jesteś przyjacielem. Zostawiasz mnie w takim momencie - dodała. A co zrobi ona? Wszyscy odchodzą. Czy jest aż tak złą władczynią? Gdyby zatrzymała Ved, wszystko potoczyłoby się inaczej..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samantha dnia Pon 4:47 pm, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 4:53 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Samantho zostałbym ale obawiam się że konsekwencje mojego pozostania w warowni byłyby dla was straszne. - powiedział. Był istota o prostej instrukcji obsługi. Jeśli coś go boli usuwa ból.- Nie zapomnę warowni, ciebie i tych wesołych chwil. - powiedział chociaż wiedział że będą to kosztowne wspomnienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Azazello dnia Pon 5:03 pm, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha
Władczyni Warowni Wzgórza Cienia
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Śmierci Płeć:
|
Wysłany: Pon 5:00 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Przeniosła wzrok na zwłoki Vedette
- Dlaczego tak myślisz? - zapytała spokojniejszym głosem. Jej myśli były zupełnie rozerwane pomiędzy dwa inne światy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azazello
Dowódca wojowników cienia
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 5:05 pm, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Bo wiem ze winne jej śmierci są pijawki i nic nie powstrzyma mnie od zemsty. A nie chcę by to wywołało między nami a nimi wojnę lub rozerwało więź która masz z Katrin. - powiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|