Ołtarz

Petra · Wysłany: Pią 3:02 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Wracając z cmentarza zauważyła, że katedra jest otwarta. Weszła powoli do środka, obserwując sklepienie i witraże. Usiadła w ławce, wpatrując się w ołtarz. Nie była osobą wierzącą, jednak czuła dziwną aurę tego miejsca. Oparła łokcie na blacie ławki i ukryła twarz w dłoniach. Cisza sprzyjała myśleniu...

Coeur · Wysłany: Pią 3:04 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Z daleka można było usłyszeć stukanie obcasów. Do ołtarza weszła mała dziewczynka. Zauważyła kobietę, lecz nie przyglądała się jej. Chciała trochę posiedzieć tu. Lubiła ten zapach kościelny, ciszę. Wychowała się w wierze chrześcijańskiej. Podeszła powoli na przód i usiadła. Rozglądała się i zachwycona patrzyła na piękne dekoracje. Zachowywała się jak najciszej, byleby nie przeszkodzić pani w modlitwie.

Petra · Wysłany: Pią 3:07 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Wyprostowała się słysząc delikatne odgłosy kroków. Wyczuła zapach człowieka... Bardzo młodego człowieka. Odwróciła się powoli i dostrzegła dziewczynkę. Jej oczy nieco pociemniały... Nie czuła jednak zbytnio pragnienia. Uśmiechnęła się delikatnie do dziecka, wstając powoli z ławki.

Coeur · Wysłany: Pią 3:08 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Spojrzała na panią. Była bardzo blada i piękna...dziewczynka jęknęła cicho i zadrżała.
"Blada skóra i piękna twarz...Uważaj kochanie. Uciekaj gdy zobaczysz tych ludzi..." - zabrzmiały w jej głowie słowa ojca.

Petra · Wysłany: Pią 3:10 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Usiadła koło dziewczynki, patrząc na nią przez chwilkę. Po chwili odezwała się cicho:
- Co robisz sama takim późnym wieczorem? - jej głos brzmiał przyjaźnie i miękko.

Coeur · Wysłany: Pią 3:11 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Odsunęła się niby to ustępując miejsca.
- Przechodziłam i weszłam. - powiedziała cicho i patrzyła z przerażeniem na kobietę. I jak ona ma uciec?!

Petra · Wysłany: Pią 3:13 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Nie spodziewała się, że wzbudzi w dziewczynce taki strach. Czyżby wiedziała? Nie to niemożliwe...
- Przepraszam, jeżeli Cię przestraszyłam. Po prostu zdziwiło mnie, że dziewczynka chodzi po tym mieście sama o tej porze. To niebezpieczne.

Coeur · Wysłany: Pią 3:16 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

- Wszyscy mi to mówią. - mruknęła i odsunęła się jeszcze bardziej. Te oczy...były jakby piwne.

Petra · Wysłany: Pią 3:19 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

- Widocznie mają rację - powiedziała spokojnie. Nie drążyła już dłużej tematu. Przymknęła oczy zamyślając się nad czymś. Była ciekawa, czego tak naprawdę boi się ta dziewczynka... Przed oczami zaczęły jej przebłyskiwać jakieś sytuacje, jednak szybko je powstrzymała. Ostatnio szło jej w tym coraz lepiej. Posmutniała na chwilę.

Coeur · Wysłany: Pią 3:21 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Patrzyła na panią. Uspokoiła sie trochę. Ciekawiła ją ta pani, choć powinna uciekać- została.
- Czemu pani jest smutna? - zapytała niesmiało i cicho. Bardzo wiele ryzykowała.

Petra · Wysłany: Pią 3:24 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

Otworzyła oczy i popatrzyła na dziewczynkę, uśmiechając się delikatnie.
- Zrobiłam coś złego i nie potrafię tego naprawić - powiedziała, próbując zachować pogodny ton głosu. Sama nie wiedziała, dlaczego zwierza się dziecku. Wyglądała bardzo sympatycznie. Żeby nie powiedzieć apetycznie...

Coeur · Wysłany: Pią 3:25 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

- Nie wierzę. - powiedziała nadal ze strachem w głosie, lecz już pewniej. - Nie ma rzeczy niemożliwych. - dodała i nadal nie patrzyła na panią. Tata będzie zły, gdy się dowie.

Petra · Wysłany: Pią 3:27 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

- Czasami jednak są... Powiedzmy, że wzięłaś od koleżanki zabawkę i ją celowo zepsułaś. Możesz jej oddać nową... Ale już nigdy Ci niczego nie pożyczy, prawda? - bawiło ją to porównanie. Mimo wszystko było dosyć trafne. - Odnoszę wrażenie, że ciągle się mnie boisz. Czy coś jest nie tak? - zapytała ciepło.

Coeur · Wysłany: Pią 3:28 pm, 05 Lut 2010 Temat postu:

- Ale bym przeprosiła i być może by mi wybaczyła. - odpowiedziała. - Ja...po prostu zimno jest. - wstydziła się swojego strachu.