Nawa główna

Asilas · Wysłany: Pią 9:50 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-Nie mówię,że jestem święta-powiedziała już znacznie ostrzejszym tonem,bawiąc się swoją szatą,wciąż patrząc z wściekłością na wampirzycę...

Katrin · Wysłany: Pią 9:51 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Ale potepiona tez nie jestes - dodała ze spokojem, ale zaśmiała się cicho - Mozna powiedzieć, że jesteś neutralna - dodała i znowu się zaśmiała.

Asilas · Wysłany: Pią 9:55 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-Przynajmniej w jednej rzeczy się zgadzamy...-zauważyła ściszonym tonem
Westchnęła cicho,po czym spojrzała na kielich,który leżał na ołtarzu,dziewczyna popatrzyła na niego,a on podniósł się,i wylądował na jej otwartych dłoniach...

Katrin · Wysłany: Pią 9:58 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

W mgnieniu oka skojarzyła pewne fakty, ale siedziała tak jak siedziała.
- Wiesz, że to jest bezczeszczenie cudzej religii - powiedziała spokojnie, patrząc na obrazy na scianach.

Asilas · Wysłany: Pią 10:07 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-Taak...-powiedziała nie co leniwie,jednak kielich poszybował z powrotem na miejsce. Zrzuciła z głowy kaptur,odsłaniając przy tym blond włosy...

Katrin · Wysłany: Pią 10:12 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Ohh ironio, - odezwała się nagle - Pare minut wcześniej gdybym wiedziała kim jesteś rozszarpałabym cię na miejscu - znowu ten sam śmiech.

Asilas · Wysłany: Pią 10:15 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Spojrzała na nią,z ironicznym uśmieszkiem:
-Ironio...-powtórzyła-...A kim tak właściwie jestem,że mogłabyś mnie rozszarpać ? Nie wiem czy jestem godna...-powiedziała sarkastycznie...

Katrin · Wysłany: Pią 10:17 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Jesteś wilkołakiem który niedawno rzucił się na jednego z moich pobratymców - powiedziała spokojnie, bez cienia ironi czy złości, westchnęła tylko.

Asilas · Wysłany: Pią 10:19 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Parsknęła tylko,po czym powiedziała,spokojnym,jak na nią głosem:
-Rzucił mówisz? Moim zdaniem była to zwykła walka,nie napaść,czy inne tego typu sprawy...

Katrin · Wysłany: Pią 10:22 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Przewróciła oczami w chaktrystyczny dla niej sposób.
- Jak tam sobie chcesz... - powiedziała spokojnie - Sprawa nieaktualna - dodała tym samym tonem.

Asilas · Wysłany: Pią 10:32 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

-Właśnie-mruknęła tylko,po czym zarzuciła kaptur na głowę i powolnym krokiem podeszła do drzwi:
-Do widzenia...-powiedziała cicho,odchyliła nie co drzwi,aby po chwili zniknąć za nimi. Po chwili można było usłyszeć odgłos wilczych łap,które w biegu uderzały o ziemię...

Katrin · Wysłany: Pią 10:35 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Znowu rozległ się cichy śmiech.
- Naiwność nie popłaca - powiedziała cicho.
Poderwała się z ławki, przeskakując przez nią. Wypadała na dwór podążając za wonią mokrego psa.