Komnata Volire

Taylor · Wysłany: Śro 7:12 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

No i jego mięśnie zostały odkryte...ah kobiety. Zaśmiał się i przejechał ręką po jej dekolcie. - Igrasz z Ogniem Baby. - mruknął jej do ucha.

Volire · Wysłany: Śro 7:18 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

- Taaak? - wymruczała cicho i delikatnie musnęła jego szyję, zjechała niżej na klatkę piersiową i coraz niżej na brzuch. Pazurami delikatnie przejechała z góry na dół. - Nie widać...

Taylor · Wysłany: Śro 7:25 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

- Osz ty!. - przekręcił się tak, że siedział na niej. Patrzył na nią z góry, pochylił się i przyssał do jej szyi zjeżdżając na dekolt i brzuch. Skutecznie ją unieruchomił i pozbawił ją stanika^^

Volire · Wysłany: Śro 7:29 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

- Ach... Teraz widać ten ogień. - zaśmiała się cicho. A to cwaniak, pozbawił ją górnej części bielizny. Uśmiechnęła się tylko. - I co Ty mi chcesz tym dowieść... kochanie... - szepnęła zaczepnie.

Taylor · Wysłany: Śro 8:21 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

- Dowieść...absolutnie nic 'kochanie'. - mruknął i wpił się w jej usta po chwili jednak się odczepił i rękoma zaczął masować jej ramiona. - Mam ci coś dowieść? - spytał zaczepnie wpijając się w jej szyję i zostawiając widoczny ślad na niej.

Volire · Wysłany: Śro 8:35 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

Zaśmiała się cicho. On nie musiał jej nic dowodzić, wiedziała doskonale jak to się może skończyc. - Pewnie jestem kolejną, która tak Ci się daje. - mruknęła tylko. Dopiero teraz dotarło do niej, że nie znają się zbyt długo, ale coś ją do niego ciągnęło. Było jej przy nim dobrze.

Taylor · Wysłany: Śro 8:54 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

To zdanie o 'kolejnej' go uraziło. - Skoro tak stawiasz sprawę...- wstał z niej i popatrzył na nią jeszcze chwilę. Podszedł do drzwi...- Więc do zobaczenia kiedyś. Miło było poznać. - nie zabrał swojej koszulki, wrócił i okrył tylko ją swoją bluzą, którą z niego ściągnęła i już go nie było.

Volire · Wysłany: Śro 8:59 pm, 02 Gru 2009 Temat postu:

Zaskoczył ją obrót tego wszystkiego nie chciała, żeby to tak wyszło. Taylor wyglądał na faceta, który wie czego chce i może mieć każdą. Westchnęła cicho i ubrała się, musi go znaleźć. Wzięła swoje rzeczy i po chwili już jej nie było.

Katrin · Wysłany: Sob 10:48 pm, 05 Gru 2009 Temat postu:

Bezszelestnie pojawiła się przed drzwiami do komnaty wampirzycy, w swoim kostiumie mikołaja. Otworzyła swój worek i wyjęła z niego świńską różowa skarpetę w żółte serduszka. Śmiejąc się bezgłośnie przywiązała ją do klamki. Zapukała delikatnie do drzwi i uciekła tak cicho jak się pojawiła.
Zawartość skarpety:
- Kartka ( [link widoczny dla zalogowanych] ), w której ktoś napisał ładnym pismem " Mikołajka pamięta o każdym, a ty pamiętaj o jednym. O wytrwałości. Dzięki niej każde progi stanął przed Tobą otworem.
Pozdrowienia - Św. Mikołajkowa. Pocztówkowa pachniała różanymi olejkami.
- komplet srebrnej bizuteri ( [link widoczny dla zalogowanych] )
- I butelka 0Rh-.

Volire · Wysłany: Nie 2:55 pm, 06 Gru 2009 Temat postu:

Wampirzyca otworzyła drzwi od pokoju i zobaczyła dziwną skarpetę. O.. Mikołaj o niej pamiętał? Uśmiechnęła się tylko i wyciągnęłą jej zawartość na stolik. Przeczytała kartkę i znów sie uśmiechnęła. Spojrzała na resztę, butelka z krwią, jak miło i ładna biżuteria. Ślicznie. Schowała wszystko do szafki i opuściłą swoje mieszkanie.