Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:43 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
- Pamiętasz, jak opowiadałam Ci, że wróg mi pomógł, kiedy... Byłam bliska śmierci? - zapytała, jednak nie było to pytanie retoryczne... Tam nad jeziorem wydarzyło się wiele rzeczy, których Ved nie pamiętała - To był mój narzeczony. No i niestety... Zginął jakiś miesiąc temu podczas walk o warownię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:44 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
Jęknęła.
- Pet...nie pamiętam. - przymknęła oczy powstrzymując łzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:47 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
- Spokojnie - powiedziała miękkim głosem - to i tak nieistotne.
- Po śmierci Mariusa było mi trudno... Bardzo trudno - stwierdziła kontuynuując opowieść - Ciągle popełniam błędy, których później żałuję. Wtedy błędem było zostawienie go tam podczas wojny zamiast pomoc. Ja sobie spokojnie siedziałam tutaj, kiedy tam... - lekko podniosła głos, jednak chwilę później się uspokoiła - jednak wszystko wróciło do normy. Życie toczył się dalej... A anioły... One zawsze odchodzą pierwsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:51 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
- Anioły? - prychnęła. - Nie wierzę, że istnieją. Gdyby były to by pomogły. Ale mniejsza o to. Współczuję Ci z powodu śmierci ukochanego. Bez urazy i z całym szacunkiem Petro, ale wampiry to istoty bardzo sprytne i przebiegłe. NIe ufam im. Mimo, że znam ich mało, ale się natyka na nich, nie lubię ich. Jakoś ty jesteś wyjątkiem. - uśmiechnęła się do niej. Pierwszy raz od tygodnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:56 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
- A wyjątek tylko potwierdza regułę - odpowiedziała, odsyłając jej nikły uśmiech. - Chociażby Katrin... Pewnie nie polubiłaś jej zbytnio podczas Waszych rozmów... Jednak jest naprawdę w porządku.
Zamilkła patrząc na wybrzeże i spienione morze.
- A anioły istnieją... I pojawiają się pod różnymi postaciami, kiedy ich naprawdę potrzebujemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:58 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
- Nie wierzę. Jak już to w duchy, choć żadnego jeszcze nie spotkałam osobiście. Katrin...nie wiedziałam, że to jej imię. W każdym razie nie przypadła mi do gustu. Nikt z krwistymi tęczówkami nie jest dla mnie przyjacielem, ba! nawet nie dobrym znajomym. Uważam takich za morderców i nic więcej. A tacy nie mają prawa żyć. - powiedziała nadal cicho lecz z nutką złości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:02 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
Nie skomentowała tej odpowiedzi. Nie chciała się kłócić... Nie w tym momencie.
- Anioły są takie jak my. Ulegają pokusom, grzeszą... Pomagają, kiedy im się to uda. Czasami próbują, lecz im to nie wychodzi. Albo próbują, a my nie chcemy przyjąć ich pomocy. Jeżeli Bóg istnieje, to nie kontroluje ich działań... Woli przyglądać się temu wszystkiemu. A my toniemy we własnych zmartwieniach i troskach... Uważając, że jesteśmy pozostawieni sami sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:04 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
Westchnęła jedynie.
- Nie chcę się z tobą kłócić. Jestem sprzeczna prawie ze wszystkim. - wyjrzała przez okno. Śnieg padał ciągle. - Mogłabyś przynieść mi wody? Jeżeli macie oczywiście. - powiedziała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:06 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
- Taaak... Oczywiście, tylko nie tutaj. Poczekasz na mnie? Ja skoczę do kuchni - wstała i wyszła z komnaty, oglądając się za siebie. Trochę bała się zostawiać Ved na dłuższy czas samą... Przyspieszyła kroku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vedette
Duch
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nieznanego świata. Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:12 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się słabo i odprowadziła ją wzrokiem. Gdy kroki trochę ucichły, to dziewczyna szybko złapała kartkę i długopis. Napisała starannie:
"Nie lubię pożegnań." Położyła karteczkę na łóżku, rozejrzała się ostatni raz i wskoczyła na parapet. Odgarnęła włosy z twarzy i skoczyła. Czuła wiatr we włosach i płatki śniegu na twarzy. Złapała się gałęzi drzewa, zachwiała się lecz po chwili nogami chwyciła drugą gałąź i przylepiła się do kory. Zeskoczyła z kilku metrów. Po chwili wylądowała na ziemi. Wylądowała lekko i spojrzała jeszcze raz na górę. 3 piętra...dobrze poszło. Wzięła głęboki wdech i ruszyła biegiem przed siebie. Jej nogi poruszały się nadludzko szybko i nie zwalniały ani na chwilę. Vedette zniknęła we mgle. Coś jej mówiło, że ostatni raz widziała Petrę. Jej wampirzą przyjaciółkę, która nigdy jej nie zobaczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:17 pm, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
Wróciła do pokoju, trzymając w ręce szklankę wody. Rozejrzała się po komnacie, jednak nie zauważyła nigdzie Ved. Na łóżku znalazła kartkę. Westchnęła cicho, a po jej twarzy spłynęło kilka kropel krwi...
- To chyba faktycznie było lepsze wyjście - powiedziała do siebie i zamknęła okiennice. Wyjęła dwa głośniki z pudeł leżących pod ścianą. Podłączyła je do odtwarzacza i nastawiła największą głośność. Położyła się na łóżku. Muzyka raniła uszy, jednak pozwalała zająć czymś myśli...
Zapewne całe piętro słyszało każdy dźwięk...
Po jakiejś godzinie wstała. Stwierdziła, że pójdzie pobiegać po plaży.
-------------------------
Wróciła do komnaty i zamknęła od wewnątrz drzwi. Podeszła do lustra. Jęknęła cicho, widząc swoje odbicie. Poszła do łazienki, żeby spłukać z siebie całą krew. Starannie zabandażowała szyję i tułów. Przebrała się w czyste ubranie i położyła się na łóżku. Zdecydowanie nie czuła się najlepiej.
Jej wzrok padł nagle na Cordisa. Minęło sporo czasu, od kiedy Katrin go tam zostawiła. Stwierdziła, że powinna go oddać. Wstała niechętnie, biorąc na ręce Necis i wołając jastrzębia. Wyszła z komnaty, zamykając drzwi.
------------------------
Zbliżał się świt. Petra zamknęła okno komnaty i usiadła na łóżku. Czuła, jakby miała w gardle kulę lodu. Ogarnął ją szloch. Chwilę później położyła się na łóżku, wtulając twarz w poduszkę, która powoli plamiła się krwią. Po kilku godzinach wzięła z sekretarzyka kartkę i zaczęła na niej zawzięcie pisać, zatrzymując się tylko co jakiś czas, żeby nie poplamić papieru. Kiedy skończyła, wstała i wyszła z komnaty nie zamykając drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Petra dnia Nie 7:37 pm, 31 Sty 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katrin
Władczyni Warowni Starego Morza
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:27 pm, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
Zdecydowanym ruchem otworzyła pokój. Na łóżku wampirzycy połozyła tę kartkę, która Petra zostawiła pod drzwiami do komnaty Katrin. Na odwrocie wampirzyca dopisała:
" Ile my mamy lat, żeby bawić się w liściki? Ale cóż, jeśli tak ci jest łatwiej to prosze bardzo.
Petro, nie chcę, abyś odchodziła z warowni. Dlaczego? Cóż sama nie wiem. Chciałam bys po prostu to wiedziała.
Katrin Rosse"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:03 pm, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Weszła do pokoju, w chwili, gdy wampirzyca kładła kartkę na łóżku. Spojrzała na nią nic nie mówiąc. Dopiero po chwili zdjęła kurtkę i czapkę i usiadła w fotelu. Chciała coś powiedzieć, ale nawet nie wiedziała, jak zacząć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katrin
Władczyni Warowni Starego Morza
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:06 pm, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
Przyjrzała jej się uważnie. na twarzy miała wymalowany idealny spokój powoli ruszyła w kierunku drzwi, milcząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petra
Wampir
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:08 pm, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
- Czekaj! Ja chciałam... - to było trudniejsze od wszystkiego, co przeżyła w tym tygodniu. Nawet od całej kłótni. Ostatnie słowo z trudem przeszło jej przez gardło - przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|