Komnata Petry Arkanian

Petra · Wysłany: Śro 10:21 pm, 20 Sty 2010 Temat postu:

- Hm... nie wiem jak się... zapatrujesz na spanie w cudzym łóżku, ale proponuję, żebyś się przeniosła. Ja i tak raczej dzisiaj nie zasnę - powiedziała z uśmiechem.

Katrin · Wysłany: Śro 10:23 pm, 20 Sty 2010 Temat postu:

Otworzyła jedno oko.
- Fotel mi wystarczy - powiedziała i uśmiechnęła się serdecznie - I tak nadużywam twojej gościnności - dodała i zamknęła z powrotem oko.

Petra · Wysłany: Śro 10:25 pm, 20 Sty 2010 Temat postu:

- Mnie taki układ pasuje - powiedziała zaspanym głosem. - inaczej bym Cię nie zapraszała.
Zamilkła. Doszła do wniosku, że trudno jest zasnąć, kiedy ktoś ciągle gada... Sięgnęła na szafkę nocną po odtwarzacz i sama przymknęła oczy słuchając muzyki.

Katrin · Wysłany: Śro 10:28 pm, 20 Sty 2010 Temat postu:

Kłaskając Necis za uchem pogrążyła się w głębokim śnie. Lekko przechyliła głowę w bok.

Petra · Wysłany: Śro 10:34 pm, 20 Sty 2010 Temat postu:

W pewnym momencie przestała słyszeć muzykę. Zapadła w lekki półsen. Znowu widziała Vedette, tylko otaczała ją jakaś dziwna aura... Widziała jakby jej duch unosił się nad ciałem. Otrząsnęła się i otworzyła oczy. Skrzywiła się lekko. Znowu miała dylemat, czy to był sen, czy nie do końca.
Spojrzała na Katrin. Wstała z fotela i wzięła koc z łóżka. Nakryła ją nim delikatnie, tak żeby jej nie obudzić i znowu zajęła miejsce na fotelu. Podgłosiła muzykę w odtwarzaczu, żeby nie zasnąć....

Katrin · Wysłany: Czw 9:24 am, 21 Sty 2010 Temat postu:

Po kilkunastu godzinach Katrin westchnęła głośno. Otworzyła najpierw jedno oko potem drugie oko, aż w końcu otworzyła dwa na raz. Rozejrzała sie po pokoju.

Petra · Wysłany: Czw 10:12 am, 21 Sty 2010 Temat postu:

- Dobry wieczór - powiedziała z uśmiechem, zdejmując słuchawki i wyłączając odtwarzacz - jak się spało? - zapytała otwierając okno.
- Przepraszam, ale muszę wyjść na kilka godzin... Mogłabyś przyjść za jakiś czas na plażę? Tą naszą plażę - dodała słowem wyjaśnienia.

Katrin · Wysłany: Czw 5:56 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

- Jasne - powiedziała - Też musze juz iść - dodała - zostawie u Ciebie Necis i Cordisa, nie będą sprawiać problemów - usmiechnęła się lekko, a zwierzaki jakby na znak zaczęły zwiedzać pokój - więc do zobaczenia - dodała i wyszła z pokoju.

Petra · Wysłany: Czw 7:11 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

Rzuciła jeszcze raz okiem na te niezwykłe zwierzaki. Wzięła z szafy czapkę i rękawiczki i wybiegła w kierunku centrum miasta.

---------------------

Wróciła do komnaty, mając dziwną pustkę w głowie. Usiadła przy pianinie, próbując zagrać coś... To zawsze jej pomagało doprowadzić się do ładu. Tym razem jednak żadna melodia nie mogła sprawić, żeby poczuła się lepiej. Uderzyła z wściekłością pięścią w klawiaturę, nie zwracając uwagi na spłoszone zwierzaki. Wstała szybko i otwarła gwałtownie okiennice. Chwilę później położyła się na łóżku, patrząc beznamiętnie w sufit.

Vedette · Wysłany: Pon 7:29 pm, 25 Sty 2010 Temat postu:

Szła za zapachem, który znała na pamięć. Nie chciała zostać sama. Niby z niej taki wilkołak, ale bała się. Jej dłonie drżały ze strachu. Coś czuła, że nie wyjdzie z tej warowni żywa. Wiele ryzykowała przychodząc tu - mogła stracić życie. Szła po prostu do...przyjaciółki? Przyjaciel- wampir. Zamrugała oczami i stanęła przed wielkimi drzwiami. Nie zapukała. Czekała w ciszy. Zaraz wampirzyca stanie przed nią i spojrzy swoimi miodowymi oczami...

Petra · Wysłany: Pon 7:32 pm, 25 Sty 2010 Temat postu:

Przymknęła oczy, próbując trochę odpocząć. Nagle poczuła znajomy zapach... "Ja już wariuję" stwierdziła i wstała szybko z łóżka. Podeszła do drzwi i je otworzyła. Ze zdumieniem spojrzała na stojącą w nich Ved. Uśmiechnęła się.
- Dlaczego nie pukałaś? - zapytała zapraszając ją gestem ręki do środka.

Vedette · Wysłany: Pon 7:34 pm, 25 Sty 2010 Temat postu:

- Wiedziałam, że mnie wyczujesz na kilometr. Miło Cię ponownie widzieć. - uśmiechnęła się lekko.
Była blada i miała podkrążone oczy, lecz gdy zobaczyła miodowe oczy koleżanki, trochę jej twarz się rozpromieniła. Weszła do komnaty i się rozejrzała.
- Ładne gniazdko. - powiedziała cicho. - Przyszłam pogadać. Szczerze. Nie mam już nic do stracenia. - postanowiła na pośredniość. Nie będzie owijać w bawełnę.
Jej dłonie nadal drżały. A oczy poszarzały, by ukryć to, co się kłębiło w środku.

Petra · Wysłany: Pon 7:38 pm, 25 Sty 2010 Temat postu:

- Siadaj gdzie ci wygodnie - powiedziała siląc się na optymistyczny ton. Sama zajęła stołek przy fortepianie, przerzucając przy okazji sterty nut, żeby zająć czymś ręce.
- Więc... O czym chcesz porozmawiać?

Vedette · Wysłany: Pon 7:40 pm, 25 Sty 2010 Temat postu:

Wybrała parapet. Objęła rękoma kolana.
- Jak to o czym? O...przyszłości. - wydusiła i przymknęła oczy. - Cholera, jeszcze nigdy tak się nie bałam. - jęknęła i zadrżała.

Petra · Wysłany: Pon 7:45 pm, 25 Sty 2010 Temat postu:

- Ja też - stwierdziła całkiem szczerze i wróciła na łóżko. - Cholera, już myślałam, że coś z Tobą jest nie tak... Skoro ja przejmuję się bardziej od Ciebie. - wymruczała to niezbyt wyraźnie, próbując zebrać myśli.