Komnata Katrin Rosse

Katrin · Wysłany: Pią 6:37 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Wiem o kim mówisz - powiedziała spokojnie - O Ved - dodała - I moja wypowiedź również dotyczy jej losu...

Petra · Wysłany: Pią 6:41 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Czyli to się dzieje za Twoim przyzwoleniem? - zapytała chłodno, próbując opanować wściekłość - dlaczego? - zapytała z pewnym wahaniem.

Katrin · Wysłany: Pią 6:44 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Oddaję przysługę obu rasom - powiedziała spokojnie - No i można powiedzieć, że pewne kropla przelała czarę. No i Jane będzie miała na raszcie okazję się wykazać - dodała cały czas mówiąc spokojnie.

Petra · Wysłany: Pią 6:48 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Przysługę? - zapytała nieźle zdenerwowana. Wstała z fotela - Przyprowadziłam ją do warowni na Twoją prośbę! Sprowadziłaś ją tylko po to, żeby wydać na nią wyrok śmierci?! - nie panowała już nad sobą. Jej oczy stały się całkiem czarne.

Katrin · Wysłany: Pią 6:58 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Siedziała spokojnie w fotelu. Z lekkim rozbawieniem obserwowałą Petrę.
- Czy ty aby troszeczkę nie przesadzasz? - zapytała zimnym głosem - Czy zaraz usłyszę : jak owieczka na rzeź prowadzona? - dodała z wyczuwalnym chłodem.

Petra · Wysłany: Pią 7:04 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Samantha ukarała ją według własnego uznania - odpowiedziała również chłodno - trzeba było zostawić sprawy tak, jak było! Nie stanowiła dla nikogo zagrożenia! Poza tym nie zrobiła nic, co by mogło zaszkodzić obu rasom!
Wiedziała, że myśli subiektywnie. I wiedziała, że nie ma racji. W tym momencie jednak nic się nie liczyło.

Katrin · Wysłany: Pią 8:08 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

- Ostrzegam cię po raz ostatni - powiedziała zimno - Miarkuj na swoje słowa, Petero - jej głos był ostry jak sztylety i zimny jak metal.

Petra · Wysłany: Pią 8:13 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Nie miała już o czym rozmawiać. Rzuciła jej tylko nienawistne spojrzenie.
- Azazello będzie zachwycony, kiedy się dowie, jak zginęła jego siostra - stwierdziła tylko i wyszła szybko z komnaty.

Katrin · Wysłany: Pią 8:29 pm, 29 Sty 2010 Temat postu:

Siedząc nadal na fotelu zaśmiała się cicho. Odrzuciła brązowe włosy z ramion. Wstała podchodząc do okna. Otworzyła je szeroko. na dwrze znowu szalała zwierucha. Katrin usiadła przy sekertarzyku. Zaczęła pisać kolejny list. Gdy skończyła skropiła go różanym olejkiem. Podeszła do Cordisa i wyszeptała:
- Czekaj na odpowiedź.
Jastrząb wyleciał w śnieg, a Katrin wymknęła się z pokoju.

-----------------------------------------
Wróciła do pokoju. Od razu podeszła do lusta. Jęknęła głośno. Cała jej twarz, szyja, dekold i biust uwalane były we krwi. jej czarna sukienka była porozrywana i poszarpana.
- Cholera, a tak lubiłam tę sukienkę - muknęła.
rzuciła swój srebrny zakrwawiony sztylet na łóżko. Weszła do łazienki i zaczęła myć twarz z krwi.

Petra · Wysłany: Sob 9:44 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

Kolejny raz tej nocy stanęła pod drzwiami pokoju. Wzięła głęboki oddech i zapukała. Zdążyła spojrzeć na sprawę nieco bardziej... racjonalnie. Przetarła zaspane oczy i cierpliwie czekała na reakcję.

Katrin · Wysłany: Sob 9:51 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

- Szlag by to - wyszeptała Katrin w łazience - Chwilę - krzyknęła głośno.
Raz dwa skoczyła pod prysznic. Wymyła się z krwi. Podeszła do lustra w łaziencę. popatrzyła na swoją szyję.
- Szlag - powtórzyła.
Z apteczki wyjęła bandaż i owinęła go sobie profesjonalnie wokół szyi. Jej twarz była juz tylko jakby zadrapana. Ubrała się w dresy i zwykły czarny T-shirt. Nie starała się zakrywać opatrunku. Po co? Sukienkę z żalem wyrzuciła do kosza.
- Prosze - powiedziała wchodząc do pokoju i kierując się w stronę barku.

Petra · Wysłany: Sob 9:55 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

Otworzyła drzwi komnaty. Już od progu uderzył ją zapach nektaru. Kompletnie zapomniała po co przyszła. Jej źrenice rozszerzyły się. Kątem oka dostrzegła sztylet leżący na łóżku. Chwyciła go w ręce, oglądając przez chwilę nieco zaschłą krew.

Katrin · Wysłany: Sob 10:00 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

- To nie moja - mruknęła nalewając dwie szklanki ABRh+ - Co cie tym razem do mnei sprowadza? - zapytała odwracając się w stronę Petry i stawiając jedną ze szklanek na stoliczku przy fotelach. Swoją zaczęła dosyć łapczywie jak na nią, pić.

Petra · Wysłany: Sob 10:03 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

Otrząsnęła się nieco po tych słowach. Nie ruszyła się jednak z miejsca i ciągle trzymała w ręku sztylet.
- Nie lubię... - powiedziała powoli - ...kiedy ktoś traktuje mnie jak gówniarza.
Starała się zachować spokój, jednak zapach doprowadzał ją do szaleństwa.

Katrin · Wysłany: Sob 10:07 pm, 30 Sty 2010 Temat postu:

Przewróciła oczami w charakterystyczny dla niej sposób.
- Każdy dostaje to na co zasłużył - powiedziała spokojnie - Niemniej jednak mogłaś poczuć się urażona - dodała od razu - Jednak, musisz zrozumieć, że jeszcze wiele na świcie nie widziałaś i nie powinnaś pozwolić, aby emocje tobą rządziły. Akurat ja wiem co mówię. - puknęła się znacząco w głowę.