Salon

Vedette · Wysłany: Wto 7:40 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

Dziewczyna się przeraziła. Co ona najlepszego zrobiła?! Sama zaczęła panikować. Drżenie ustało a obudziła się wielka panika. Podbiegła do wampirzycy i strzepnęła pył z jej lodowatej twarzy. Dotknęła delikatnie dłoni i próbowała pobudzić.
- Przepraszam Petra...-szeptała. - przepraszam, przepraszam... - szeptała słabo. - To było odruchowa reakcja...nic ci nie będzie...przepraszam. - ciągle powtarzała.
Nie może się teraz kłócić. Nie wtedy, gdy ma sprawę do nich. Nie teraz. Więc po co sypnęła piachem? Po co jej to było?
Słychać było w całej warowni jedynie jej bardzo szybkie bicie serca...

Petra · Wysłany: Wto 7:45 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

Zacisnęła ręce z pięści, gdyby mogła to by zabiła ją wzrokiem. Przez chwilę miała ochotę zabić Ved. Przypomniała sobie jednak pewną sytuację sprzed kilku tygodni... Kiedy ktoś był na nią tak samo, albo nawet bardziej wściekły. Uspokoiła się i wzięła głęboki oddech.
- To ja przepraszam - powiedziała już prawie spokojnym tonem.

Katrin · Wysłany: Wto 7:59 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

Drzwi do pokoju otworzyły się z impetm. Jednak przez nie przeszła, spokojnym i lekkim krokiem niepozorna młodowyglądająca wampirzyca. Jej czerwone tęczówki automatycznie zatrzymały sie na "wilczycy". Stanęła patrząc na nią zmrużonymi oczami.

Petra · Wysłany: Wto 8:01 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

- To ja już lepiej pójdę - powiedziała, zobaczywszy Katrin. Rzuciła jeszcze spojrzenie Ved i uśmiechnęła się nieznacznie.

Katrin · Wysłany: Wto 8:07 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

- Nie, zostań proszę - odezwała się melodyjnym i dziewczęcym głosem, nie spuszczając z oczu Ved. Chociaż powiedziała to spokojnie, był w tym ukryty podrozkaz.

Petra · Wysłany: Wto 9:06 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

Wcale nie miała ochoty zostawać, po tym co wcześniej usłyszała. Próbowała przywołać w sobie minioną wściekłość i irytację, mając nadzieję, że Katrin to wyczuje. Mimo wszystko pozostała na miejscu, wpatrując się w obie postacie.

Katrin · Wysłany: Wto 9:46 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

Wampirzyca przeszła powoli przez pokój. Usiadła wygodnie w jednym ze skórzanych foteli. Ręką wskazała Petrze drugi obok siebie, przesywłając do wampirzycy ostrzegający sygnał bólu. Oczy Katrin cały czas nieruchomo wpatrywały się w Ved.

Petra · Wysłany: Wto 10:20 pm, 12 Sty 2010 Temat postu:

Wzdrygnęła się lekko czując łagodny ładunek. Bez słowa usiadła na fotelu, z kamiennym wyrazem twarzy.

Vedette · Wysłany: Śro 7:06 pm, 13 Sty 2010 Temat postu:

Dziewczyna zmarszczyła brwi i odwróciła wzrok. Zmarszczyła nos i rozluźniła mięśnie. Miała niedokończoną rozmowę z Petrą...no ale w końcu przejdzie do sedna. Tylko o czym ona to miała pogadać? A! No właśnie- o nim. Ved pragnęła wziąć głęboki wdech, lecz smród od nowej istoty jej przeszkadzał. Do zapachu Perty zdążyła się przyzwyczaić. Ved przeniosła ponownie wzrok na ową Katrę. Jej tęczówki były takie...znajome. Dziewczyna drgnęła, lecz nadal z nieukrywanym zainteresowaniem mierzyła wzrokiem wampirzycę. Czyli to ona jest ich przywódczynią...różniła się jedynie kolorem oczu...kolorem śmierci. Zdecydowanie wolała rozmowę z Petrą- ją przynajmniej znała trochę a tu proszę- śmiertelnie poważna istota. Ved napięła mięśnie i uważnie przyglądała się ruchom wampirzycy i Petry. Widać hierarchię. A u niej samej w warowni...nie zwracała uwagi co było wielkim błędem. Kobieta nie ruszała się lecz po minucie milczenia powiedziała stanowczym głosem:
- Witaj Katro. - zagryzła wargi mierząc ją zaciekle wzrokiem. Te oczy były oczami mordercy!
Wilk w dziewczynie aż rwał się do walki, lecz tym razem go ujarzmiła brutalnie. Nie zniszczy tego co udało się jej zbudować. Nie tym razem!

Katrin · Wysłany: Śro 11:03 pm, 13 Sty 2010 Temat postu:

// mam na imię Katrin xD//
Nie poruszyła się nawet o milimetr.
- Podobno - rozległ się nagle cichy, dziewczęcy głos - masz do mnie jakąś sprawę. Już przychodząc tutaj w pewnym sensie wyraziłam chęć jej rozpatrzenia. Czy słusznie postąpiłam ocenię później, niemniej jednak słucham.
Wampirzyca złożyła łokieć na oparciu fotelu, a głowę oparła na dłoni.

Petra · Wysłany: Czw 5:04 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Patrzyła z uwagą na Vedette. Była zadowolona, że wreszcie dowie się, o co naprawdę jej chodziło. Starała się jednak nie zdradzać ciekawości. Słuchała konwersacji z wielkim skupieniem, by nie przegapić żadnego istotnego szczegółu.

Vedette · Wysłany: Czw 5:09 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

// specjalnie tak zmieniłam ;p//

Dziewczyna oddychała płytko i spokojnie. Ta wampirzyca ma kontakty, może z nią pogadać i kto wie? Może dostanie to czego chce? Nie obchodziło ją zbytnio, że zadaje się z pijawkami. Teraz liczyła się jedynie sprawa. Ved poprawiła włosy.
- Nazywam się Vedette. I przychodzę z pewnym pytaniem. - powiedziała stanowczo nadal zaciskając palce na parapecie.
- Czy jest coś co mogłabyś chcieć od wilkołaka? Czyli ode mnie? - zapytała.
Wszyściutko po kolei. Powoli ale starać się jak najskuteczniej i pokojowo. Mimo, że miała ochotę się zmienić.

Katrin · Wysłany: Czw 6:33 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Wyraz jej twarzy nie zmienił się, a jej oczy uparcie wpatrywały się w oczy dziewczyny.
- Zależy o co chodzi - odparła spokojnie - Prawie wszystko ma swoją cenę, ale ją zazwyczaj ustala się na końcu, gdy juz wyłoży sie towary na stół.

Vedette · Wysłany: Czw 6:38 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Ved zagryzła wargi.
- Nie mam co zaoferować. Może coś wymyślisz. Potem wyłożę wszystkie karty na stół. - drążyła uparcie przy swoim.

Katrin · Wysłany: Czw 6:43 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

- NIe - powiedziała spokojnie acz stanowczo - Nie będziemy się bawić w kotka i myszkę. - zmrużyła delikatnie oczy - Albo raczysz powiedzieć o co Ci9 chodzi albo nie masz tutaj czego szukać.
Chodź Katrin nie podniosła głosu, ani jej delikane rysy nie stężniały, słychać było moc w jej głosie.