Test Petry

Petra · Wysłany: Czw 6:51 pm, 19 Lis 2009 Temat postu:

A była tak blisko zwycięstwa... Niestety ta sytuacja nie miała żadnego logicznego wyjścia. Miecz był za daleko, by po niego sięgnąć, a każdy gwałtowniejszy ruch mogła przypłacić zranieniem.
- Dosyć - powiedziała z łagodnym wyrazem twarzy - wygrałaś.

Katrin · Wysłany: Czw 6:54 pm, 19 Lis 2009 Temat postu:

- Wiem - odrzekła swobodnie - ale podziwiam, że się do tego przyznałaś - dodała po chwili uśmiechając się.
Opuściła ostrze i schowała miecz do pochwy.
- Chciałam się jeszcze dowiedzieć - odezwała się po chwili - jak zlikwidowałabyś oddział składający się z 20 wilkołaków.

Petra · Wysłany: Czw 8:56 pm, 19 Lis 2009 Temat postu:

- Solo? Byłoby to samobójstwo. Ewentualnie metodą podchodów, jeżeli nie tworzyłyby zwartego szyku. Atakować po jednym osobniku, który osłania tył i znikać. Bardzo ryzykowne i niebezpieczne, bo przecież wilkołaki mają wyczulony słuch i wzrok. Wykryłyby podstęp szybciej, niż wyeliminowałabym jedną czwartą z nich. Lepsza sytuacja, jeżeli działałabym w grupie, powiedzmy... pięcioosobowej?
Wstała i przeszła przez fragment cmentarnej ścieżki myśląc.
- Co do taktyki walki, to myślę, że należałoby zaatakować z kilku stron równocześnie. Na pewno nie powinno się nacierać od frontu. Wykluczone wszelkie opowieści o srebrze, amuletach, jemiole... Srebro owszem działa, ale by trzeba było mieć strzelby ze srebrnymi nabojami, albo dużo czasu. A no i oczywiście należałoby unikać ataków podczas pełni.

Katrin · Wysłany: Pią 10:16 am, 20 Lis 2009 Temat postu:

Zamyśliła się nad jej odpowiedzią. PO chwili uśmiechnęła się delikatnie.
- Powiedzmy - odezwała się cicho - że masz się zmierzyć sam na sam z silnym, zdziczałym wilkołakiem. Co byś zrobiła?

Petra · Wysłany: Pią 2:54 pm, 20 Lis 2009 Temat postu:

- Najlepszym wyjściem byłby miecz z ostrzem wykonanym ze srebra. Zaatakowałabym najpierw głowę głowę. Reszta ciała szybko się regeneruje, więc najlepiej zadać jeden, ostateczny cios. A jeżeli walczyłabym bez broni... - zastanowiła się przez chwilę - Nie można dopuścić do kontaktu z jego kłami, trzymać odpowiednią odległość i spróbować skręcić mu kark.

Katrin · Wysłany: Pią 2:59 pm, 20 Lis 2009 Temat postu:

Przez długi czas nic nie mówiła. Wpatrywała się w nią czerwonymi tęczówkami. Nagle wstając rzuciła jakiś pergamin w stronę dziewczyny. Był to akt nadania stopnia dowódcy.
- To co idziemy na polowania - zapytała jakby samą siebie nie patrząc na wampirzycę. Odwrócona była plecami do niej.

Petra · Wysłany: Pią 3:08 pm, 20 Lis 2009 Temat postu:

- Tak... Polowanie to dobry pomysł - również powiedziała to jakby do siebie. Wzięła leżący na ziemi pergamin i podążyła w kierunku wyjścia z cmentarza.

Katrin · Wysłany: Pią 3:14 pm, 20 Lis 2009 Temat postu:

Dołączyła do niej. Z subtelnym uśmiechem.
- Idź op moich śladach - powiedziała swobodnie - do zobaczenia - rzuciła jeszcze i szybko wybiegła z cmentarza.