Sztuczne lodowisko ( czynne tylko zimą)

Samantha · Wysłany: Czw 9:24 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Wstała spokojnie i wsadziła ręce do kieszeni. Popatrzyła na lodowisko
- Bredzisz! - odparła.

Azazello · Wysłany: Czw 9:40 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

- Ależ ja absolutnie nie bredzę - powiedział i w jego oczach pojawił się błysk nieobliczalności. Odwrócił się do niej i znów wjechał na lodowisko. A co mu tam szkodzi? Nigdy nie umiał robić piruetów. Zawsze jednak obserwował jak to robią inni. Wjechał na wolną część lodowiska i zatrzymał się. Skupił się i spróbował wykonać jeden z prostszych piruetów. Dość się rozpędził i wyrzucił nogi w powietrze. Przymknął oczy bo wiedział że zaraz poczuje jak wali o lód ale zamiast tego poczuł jak jego łyżwy skrzybią o lód. Wylądował ale wyglądało to bardzo pokracznie. Zaczął machać rękami by złapać równowagę i wychylił się do przodu. Odetchnął. Udało się. Znów podjechał w poprzednie miejsce.

Samantha · Wysłany: Czw 9:44 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Patrzyła na jego wyczyn. Klasnęła dłońmi kilka razy
- A nie mówiłam - odrzekła z uśmiechem na twarzy - jeszcze trochę i będziesz nieprzezwyciężony - dodała tą samą barwą głosu.

Azazello · Wysłany: Czw 9:55 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

- Ha,ha,ha. - zażartował i zszedł z lodowiska. Zmęczył się. Oddał łyżwy i wrócił do niej. - Teraz ty bredzisz. - zauważył.

Samantha · Wysłany: Czw 10:02 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Wstała i popatrzyła na niego z góry
- Ekhem.. Wiem co mówię - odrzekła udając powagę. Ułożyła ręce na biodrach i odwróciła się w stronę lodowiska.

Azazello · Wysłany: Czw 10:11 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

- Tak? zaśmiał się. - Odezwała się niepraktykująca łyżwiarka. - zażartował wesoło i otulił się szczelniej płaszczem gdyż pobyt na lodowisku sprawił że jego temperatura ciała drastycznie spadła chociaż ruszał się cały czas.

Samantha · Wysłany: Czw 10:14 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Odeszła kilka kroków dalej do barierki. Przymrużyła oczy i zapatrzyła się w dal. Nie miała zamiaru nikomu się tłumaczyć. Łyżwy to nie była jej bajka i tyle. W głowie Aza pojawił się jeden, wielki szum - zasługa Samanthy.

Azazello · Wysłany: Czw 10:24 pm, 14 Sty 2010 Temat postu:

Mimo szumu w głowie uśmiechnął się. - No dobra już dobra. - podszedł do niej z zamiarem jej udobruchania.

Samantha · Wysłany: Pią 7:46 am, 15 Sty 2010 Temat postu:

Na jej twarzy nie pojawił się ani uśmiech, ani smutek. Po prostu powaga. Nie zareagowała, gdy do niej podszedł. Machnęła jedynie obojętnie ręką, po czym oby dwie schowała do kieszeni czarnego płaszcza.

Azazello · Wysłany: Pon 6:15 pm, 18 Sty 2010 Temat postu:

Pogwizdywał cicho nadal wesoło idąc obok niej. Jeszcze szczelniej otulił się płaszczem i szalikiem. Nie trzeba było się pchać na lód - pomyślał.

Samantha · Wysłany: Pon 6:23 pm, 18 Sty 2010 Temat postu:

Trochę zdziwiło ją jego zachowanie. Przecież normalna temperatura wilkołaków wynosi około 40 stopni. No cóż. Spojrzała na opatulonego szalikiem mężczyznę, po czym swój wzrok zawiesiła na ziemi.

Azazello · Wysłany: Pon 6:43 pm, 18 Sty 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się spoglądając przed siebie
- Zawsze byłem zmarzluchem co kłóciło się z wieloma moimi innymi cechami. I z cechami wilkołaków.

Samantha · Wysłany: Pon 9:06 pm, 18 Sty 2010 Temat postu:

Zaśmiała się krótko
- Yhm. Rozumiem - przytaknęła tylko - Chcesz jeszcze pojeździć czy będziemy się zbierać? - zapytała spokojnym głosem.

Azazello · Wysłany: Wto 6:46 pm, 19 Sty 2010 Temat postu:

- Możemy iść. Mam na razie dość lodowiska. Jak zamykam oczy wciąż mi się wdaje że zaraz runę na lód. - powiedział wesołym głosem.

Samantha · Wysłany: Wto 7:48 pm, 19 Sty 2010 Temat postu:

Z jej ust wyszedł bezbarwny odgłos śmiechu. Trwał może 5 sekund
- Ze sportów zimowych, gustuję tylko w narciarstwie - powiedziała spokojnym głosem.