Przystanek autobusowy

Petra · Wysłany: Nie 7:02 pm, 17 Sty 2010 Temat postu:

- Nie przyjedzie - odpowiedziała bez zastanowienia - wypadek na głównej ulicy. Ruch zahamowany...
Po chwili zamilkła. Jakoś nie miała ochoty na rozmowy z Ved, po ostatnich wydarzeniach w warowni.

Vedette · Wysłany: Nie 7:03 pm, 17 Sty 2010 Temat postu:

Ved zaklęła pod nosem.
- Kurczę. Chyba pójdę na pieszo, a nie chce mi się. - jęknęła i zaczęła przesuwać palcem po rozkładzie jazdy. - Coś się stało? - zapytała.

Petra · Wysłany: Nie 7:06 pm, 17 Sty 2010 Temat postu:

- Nie, dlaczego? - zapytała prawie normalnym głosem. Nie chciała się stamtąd nigdzie ruszać. Patrzyła tylko beznamiętnie w przejeżdżające jezdnią samochody.

Vedette · Wysłany: Nie 7:08 pm, 17 Sty 2010 Temat postu:

- Taki chłód czuję od Ciebie. Czymś Cię uraziłam? Nie przypominam sobie, byśmy się naprawdę kłóciły...ale nieważne. - nagle, nieświadomie się wycofała. - Ostatnio mam kłopoty z pamięcią. Mniejsza o to. - wstała i rozejrzała się.
Żadnej taksówki. Musi iść pieszo, a śnieg znowu zaczął padać. Dziewczyna podrapała się po nadgarstku. Złota bransoletka ją uwierała.

Petra · Wysłany: Nie 7:11 pm, 17 Sty 2010 Temat postu:

- Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi - powiedziała z wściekłością. - Nie wiem, dlaczego trenujesz moją cierpliwość ale... - nie dokończyła. Zacisnęła ręce w pięści i wstała. Nie lubiła, jak ktoś grał jej na nerwach, a ostatnio zdarzało się to bardzo często.

Vedette · Wysłany: Pon 6:38 pm, 18 Sty 2010 Temat postu:

- Na serio nie wiem o co ci chodzi. - zrobiła zdziwioną minę i zmarszczyła brwi patrząc na Petrę. Zagryzła wargi. - Dobra, ja idę na pieszo. Znaczy się na czterech łapach do domu. Miło było Cię poznać Petro. - posłała jej uśmiech. - Mimo swojej natury jesteś kochana. - powiedziała i zaczęła się rozglądać. Zrobił się mały korek. Dziewczyna teraz czekała aż samochody przejadą. Tylko przejdzie na drugą stronę i...do domu!

Petra · Wysłany: Pon 10:07 pm, 18 Sty 2010 Temat postu:

Stanęła jak wryta. Ved naprawdę nie wiedziała o co chodzi!
- Czeeeekaj, czekaj! - zatrzymała ją, myśląc nad jakimś sensownym pytaniem - co robiłaś... ostatnio u nas w warowni? - zapytała obojętnym tonem.

Vedette · Wysłany: Czw 7:58 am, 21 Sty 2010 Temat postu:

Dziewczyna odwróciła się do wampirzycy.
- Ja? Petro, coś ci się chyba pomyliło. Jeszcze nigdy nie byłam u was w warowni, kochana. - Ved się trochę zmartwiła. O czym ta dziewczyna mówiła? - Petro, spokojnie. Pomyłki się zdarzają. - posłała jej słaby uśmiech i ponownie zaczęła się rozglądać wokół.
Głupie korki!

Petra · Wysłany: Czw 10:15 am, 21 Sty 2010 Temat postu:

Była już kompletnie zdezorientowana.
- No tak racja, musiałam się pomylić - powiedziała z uśmiechem. - No to najwyższy czas, żebyś nas odwiedziła, co Ty na to? Skoro ten autobus i tak nie przyjedzie...

Vedette · Wysłany: Czw 4:09 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

Dziewczyna zamyśliła się.
- A po co ja tam? Zapewne śmierdzi niesamowicie...bez urazy Petra. Do Ciebie się już przyzwyczaiłam. Jesteś jedyną wampirzycą, którą nawet lubię. - uśmiechnęła się. - A poza tym pewnie jakaś wasza znajoma mnie zaatakuje, a uwierz mi, nie jestem na siłach ani w nastroju na walki. - Dziewczyna nie widziała sensu wycieczki do ich warowni.

Petra · Wysłany: Czw 4:16 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

- No chodź... - powiedziała przekonującym głosem. - Pokażę Ci nasze wybrzeże... Nie musimy wcale wchodzić do warowni. A ktoś bardzo chce Cię poznać. Jak Ci się nie spodoba, to w każdej chwili będziesz mogła wrócić.
Zależało jej na tej wycieczce z kilku powodów. Bała się, żeby jej wizja nie okazała się prawdą...

Vedette · Wysłany: Czw 4:18 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

- Naprawdę? - zapytała zaskoczona. - No sama nie wiem... - zastanawiała się. - Ale pod warunkiem, że odgonisz swoich pobratymców ode mnie na kilometr. Bo jak nie to będziesz miała na karku martwego wilkołaka. - posłała jej sztuczny uśmiech.

Petra · Wysłany: Czw 4:21 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

- Ręczę, że nic nie może Ci się u nas stać. Powiedziałabym nawet, że u nas jest bezpieczniej niż w waszej warowni - dodała patrząc na jej twarz. Postanowiła sprawdzić jeszcze jedną rzecz...
- Co Ci się stało? Skąd masz tą bliznę na twarzy?

Vedette · Wysłany: Czw 4:25 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

- Bezpieczniej? Nie wiem o co ci chodzi. - gdy dziewczyna zapytała o bliznę, z początku nie wiedziała o co ona pyta. Dotknęła i pomasowała uwypuklenia.
- A wiesz, że nie pamiętam? Ale to pewnie anemia powypadkowa. Słyszałam o tym kiedyś i jakoś się nie przejmuję. Zapewne po jakiejś ciekawej walce z wampirem. - uśmiechnęła się lekko.

Petra · Wysłany: Czw 4:30 pm, 21 Sty 2010 Temat postu:

- A jeżeli ja wiem, skąd jest ta blizna? - zapytała z nieukrywaną ciekawością. Wstała z miejsca i zaczęła iść w kierunku chodnika.
- Chodź za mną.