Manufaktura

Petra · Wysłany: Sob 1:53 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Podeszła do kasy, płacąc rachunek. Widziała, że Coeur trzyma coś w dłoniach. Spojrzała na papier przez ułamek sekundy, przechodząc obok niej. Na mapie były obie warownie! I do tego zaznaczone, która należy do kogo. Serce zaczęło jej szybciej bić. Genialnie, po prostu genialnie! To dlatego dziewczynka tak się jej bała... Ona wie!

Coeur · Wysłany: Sob 1:56 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Zjadła do końca pączka i przesunęła palcem po czerwonej linii. Od punktu "Wamp." linia szła przez las i prosto. Prowadziła do punkty "Wilk.". Jednak był jeszcze odłamek. Linia skręcała gwałtownie na lewo do punktu: "Nuit". To zapewne ich dom. Było ze dwadzieścia linii różnie prowadzących do obydwu punktów. "Nuit". to zapewne dom taty. Więc by tam dojść, będzie musiała przejść przez las i przez punkt "Wamp.". Choć trasa przechodząca przez punkt "Wilk." była łatwiejsza. Bynajmniej tak jej się zdawało. Nie wiedziała co wybrać.

Petra · Wysłany: Sob 1:59 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Wzięła głęboki oddech i podeszła do dziewczynki.
- A panienka, to chyba miała iść do domu - powiedziała spokojnym głosem, uśmiechając się do niej.

Coeur · Wysłany: Sob 2:01 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Aż podskoczyła wylewając resztki gorącej herbaty na swoje kolana. Na szczęście mapa wyleciała z jej dłoni na ziemię, więc nie ucierpi. Wstała i patrzyła na swoje mokre spodnie. No fajnie! Spojrzała na kobietę. To znowu Petra.
- Ja..ja zaraz idę. - powiedziała wymijająco.

Petra · Wysłany: Sob 2:05 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Super. Chciała dobrze, a wyszło jak zwykle. Kucnęła koło dziewczynki, patrząc jej w oczy. Znowu miały czarny kolor, jednak skoro numer z soczewkami się sprawdził...
- Przepraszam. Jak chcesz, to kupię Ci nowe - powiedziała, patrząc na jej poplamione spodnie - Coeur, to naprawdę niebezpieczne chodzić po tym mieście po nocy - powiedziała całkiem spokojnie.

Lexie · Wysłany: Sob 2:05 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Przyglądała się tej scenie jako cichy obserwator co było rzadkością gdyż to zwykle ona wywoływała skupiające na sobie uwagę awantury. Siedziała spokojnie niemal bez ruchu. Przyjrzała się mapie ta jednak złożyła się wpół. Wyprostowała się więc i skupiła na bagietce.

Coeur · Wysłany: Sob 2:07 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Wyjęła z kurtki chustkę i zaczęła wycierać spodnie.
- Nie, dziękuję. - powiedziała już z nutką goryczy. - Wszyscy to samo. Przecież nic mi się nie stanie. Nie chodzę po ciemnych kątach i nikt mnie przecież nie porwie! - powiedziała głośniej i spojrzała w oczy kobiety.
Znowu ciemne oczy...przecież miały być soczewki. A jednak nie. Tata miał chyba rację. Wzięła szybko mapę i spakowała ją do plecaka.
- A czemu mnie pani śledzi? - zapytała unikając jej wzroku.

Petra · Wysłany: Sob 2:10 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

- Nie śledzę Cię. Po prostu się o Ciebie martwię. Nie mówię tego, żeby Cię nastraszyć.
Usiadła koło niej - Nie trzeba chodzić po ciemnych zaułkach, żeby narazić się na niebezpieczeństwo - powiedziała nieco ciszej.

Coeur · Wysłany: Sob 2:11 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

- Kto może mnie tu zaatakować? Przecież nikt mnie zje proszę pani. - powiedziała nadal oburzona. Wycierała spodnie i skrzywiła się, gdy zobaczyła, że nadal są mokre. Wstała z ławki i nadal się wycierając planowała gdzieś iść. Jak najdalej od ludzi, którzy powtarzają to samo. Dosłownie rutyna.

Petra · Wysłany: Sob 2:17 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się, słysząc to stwierdzenie. Czyli jednak nie wszystko o nich wie.
- Mimo wszystko... Obiecaj, że stąd pójdziesz prosto do domu - powiedziała spokojnie.

Lexie · Wysłany: Sob 2:31 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Słowa dziewczynki dotarły do jej uszu i spowodowały ledwie widoczny uśmiech Też miała dość zakazów i nakazów. Dlatego właśnie znalazła się tu.

Samantha · Wysłany: Sob 2:35 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Siedząc na ławce, dostrzegła znaną jej istotkę. Podeszła do niej wolnym krokiem, wyciągając z uszu słuchawki
- Witaj mała - przywitała dziewczynkę.

Asilas · Wysłany: Sob 4:38 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Wielki,biały wilk,brany przez większość za błąkającego się psa uparcie biegł za dziewczynką. Widząc władczynię Asilas skinęła łbem,po czym stanęła obok dziecka. Jej futro dotykało ręki dziecka,tak,że mogła czuć ciepło bijące od wilka...

Lexie · Wysłany: Sob 6:31 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Mało co ją zaskakiwało ale to było coś. Zobaczyła dużego białego..psa?Nie była pewna, gdyż stworzenie wydawało się za duże jak na psa.

Asilas · Wysłany: Sob 6:37 pm, 06 Lut 2010 Temat postu:

Parsknęła tylko widząc zdziwienie dziewczyny. Być może była nadwrażliwa,lecz bała się o los tego dziecka. Wiedziała,iż jest tu Samantha,lecz nie obchodziło ją to teraz...