Hotel

Coeur · Wysłany: Pią 3:40 pm, 12 Lut 2010 Temat postu: Hotel

Skromny hotel, położony na samym końcu miasta. Przyjeżdżają tu turyści z rodzinami.

Petra · Wysłany: Pią 3:56 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Podeszła do recepcji.
- Poproszę pokój dwuosobowy - powiedziała powoli i wyciągnęła zwitek banknotów.
- Reszty nie trzeba - rzuciła do kobiety i wzięła kluczyk. Pobiegła na górę i położyła małą na łóżku, otulając ją kołdrą. Sama usiadła na fotelu, uprzednio zasuwając zasłony.

Coeur · Wysłany: Pią 3:57 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Ocknęła się gwałtownie siadając na łóżku. Co się dzieje? Jakoś tak ciepło się zrobiło...Zobaczyła bladą panią. Odruchowo krzyknęła i próbowała zarejestrować w swoim mózgu kim ta pani jest.

Petra · Wysłany: Pią 3:59 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

- Spokojnie - powiedziała ciepłym głosem - nic Ci nie grozi. Jesteś w hotelu. To ja, Petra.
Delikatnie zbliżyła się do łóżka, patrząc na jej twarz. Nawet nie mogła sprawdzić, czy nie ma gorączki.

Coeur · Wysłany: Pią 4:01 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Zamrugała oczami. Ach tak, ta pani z manufaktury. Rozejrzała się marszcząc brwi. Co ona tu robiła? Położyła się z powrotem na łóżko i marzyła by zasnąć, lecz jakoś nie dało rady. Zadrżała. Zmiana temperatury...zaczęła cicho jęczeć. Ze strachu? Albo z zimna?

Petra · Wysłany: Pią 4:02 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

- Powinnam od razu zaprowadzić Cię do szpitala - powiedziała cicho.
- Co robiłaś sama w porcie? - zapytała delikatnie, dotykając jej policzka. Miała gorącą skórę...

Coeur · Wysłany: Pią 4:06 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Skóra pani była tak przyjemnie chłodna! Znowu pani coś powiedziała. Jednak Coeur nie udało się zrozumieć treści jej słów. Wzięła głęboki wdech, a serce nadal łomotało jak szalone. Próbowała się skupić, lecz nie dało rady. Nie chciała nic mówić i nie mogła, bo najpierw trzeba zrozumieć słowa a potem odpowiedzieć. Czemu było aż tak źle? Przecież tylko patrzyła- nic więcej.

Petra · Wysłany: Pią 4:11 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Dotknęła rękami jej czoła i policzków. No tak... jakieś sto lat temu zawsze robiło się kompresy na gorączkę. Martwiła się, że dziewczynka się nie odzywa. Bała się też zostawić jej samą.

Coeur · Wysłany: Pią 4:14 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się delikatnie, gdy przeszedł ją przyjemny dreszcz. Brzuch ją rozbolał. Lecz coś jej powiedziało w głowie, że miała iść do domu. Znaczy się do pani Grander. Wstała powoli i próbowała złapać równowagę. Za dużo była na dworzu.Teraz będzie miała szlaban do końca życia...oj tak. Dlatego się pospieszyła. Niestety, po drodze się potknęła i upadła. Skrzywiła się. Wstała i przytrzymała się półki.

Petra · Wysłany: Pią 4:16 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Podbiegła do niej i złapała ją w ostatniej chwili. Gdyby chociaż wiedziała, gdzie mała mieszka... Przytuliła ją do siebie i odniosła z powrotem na łóżko. Przydałaby się Ved... Albo Sephira. Tylko jak stąd wyjść nie zostawiając jej samej?

Coeur · Wysłany: Pią 4:17 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Skrzywiła się ponownie. Przecież ma iść do domu, a tu ktoś ją ciągle odnosi.
- Nie... - jęknęła i próbowała wymacać dłońmi ziemię lub coś, czym mogła się by przytrzymać.

Petra · Wysłany: Pią 4:20 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

"Nie panikuj" - pomyślała do siebie, przytrzymując jednocześnie Coeur, żeby nie wstawała. Musiała dotrzeć do Sephiry, tylko jak... Przecież nie zaniesie dziecka do warowni!
Zaczęła coś nucić dziewczynce, mając nadzieję, że niedługo zaśnie...

Coeur · Wysłany: Pią 4:23 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Jęknęła głośniej. Co jest? Chciała do pani Grander. Pierwszy raz w życiu! Więc chyba coś jej się należało co nie? Zaczęła się wyrywać. Tak marzyła by położyć się w swoim pokoju...
Usłyszała melodyjny głos kobiety. Znieruchomiała, bo pieśń pieściła jej uszy i koiła nerwy. O to jej chodziło. By zasnąć. Wzięła głęboki wdech, serce się uspokoiło i dziewczynka nagle zasnęła. Rumieńce na twarzy zastygły, włosy otuliły ją, a piosenka uspokoiła. Zapomniała choć na chwilę o tym co zobaczyła. Zrobiło jej się bardzo dobrze...

Petra · Wysłany: Pią 9:33 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

Kiedy upewniła się, że Coeur śpi, otworzyła okno. Skupiła się na postaci Katrin. Przez chwilę odpłynęła... Zobaczyła siebie rozmawiającą z nią w świerkowym lesie. Kiedy wizja minęła, wyskoczyła przez okno, upewniając się że nikt jej nie obserwuje. Pobiegła na miejsce spotkania.

--------------------------

Stanęła pod oknami hotelu, wpatrując się w to jedno na trzecim piętrze.
- Nie wejdziemy głównym wejściem - powiedziała krótko, wpatrując się w rynnę i parapety.

Katrin · Wysłany: Pią 9:48 pm, 12 Lut 2010 Temat postu:

- Nauranie, tak było by o wiele za prosto - powiedziała spokojnie - Które okno? - zapytała.